Podczas kolacji z okazji Święta Dziękczynienia rodzice powiedzieli mi: „Twoim zadaniem jest pracować, podczas gdy twoja siostra cieszy się życiem. To proste. Jeśli masz problem, drzwi są tuż obok”. Odpowiedziałem: „Dobrze. Wyjdę, a ty zaczniesz płacić swoje rachunki. To proste”. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Podczas kolacji z okazji Święta Dziękczynienia rodzice powiedzieli mi: „Twoim zadaniem jest pracować, podczas gdy twoja siostra cieszy się życiem. To proste. Jeśli masz problem, drzwi są tuż obok”. Odpowiedziałem: „Dobrze. Wyjdę, a ty zaczniesz płacić swoje rachunki. To proste”.

Umieściłam zapiekankę z fasolki szparagowej w delikatnym blasku żyrandola, podczas gdy Sinatra nucił z głośnika Bluetooth mojego taty. Zapach pieczonego indyka i zielonego masła chili Hatch unosił się po glinianym domu. Na lodówce, na wyblakłym magnezie z amerykańską flagą, wisiała wgnieciona akrylowa karta inwentarza, której nie nastąpiło powiadomienie. Mój brelok z gwiazdami i paskami Wisiał na haczyku przy pomocy – nawyk, odruch. Tata nie jest poddana badaniu znad swojej rzeźby. „Przegapiłeś rozwiązanie akrylowej karty inwentarza”. Sawyer spóźnił się, ubrany w swój camelowy płaszcz, wymachując białą torebką Hermès Kelly jak trofeum i pocałował mamę w policzek. „Sedona była boska – 3000 dolarów dobrze wydanych” – wykrzyknęła mama, promieniejąc. Tata się stosuje. „Nie i jak twoja księżniczka?” potrzebujesz pieczenie w piersiach. „Czyli ja muszę pracować, podczas gdy ona się bawi?” Tata wypływa mi prosto w oczy, nie mrugając. „Dwa urządzenia są działające, gdy twoja siostra cieszy się życiem. To proste. Jeśli ci się nie podoba, drzwi są tuż obok”. Odłączone krzesło. „Dobra. Wychodź, a ty zaczniesz płacić własne rachunki. To takie proste”.

Liczby nie kłamią. Do ludzi kłamią.

Zanim opowiem Ci, co się stało, kiedy złapałem ten brelok z amerykańską flagą i odeszłam, zostaw komentarz z nazwą swojego miasta i stanu – powiedz mi, co to dla Ciebie znaczy. Nazywam się Carara Finley, mam 31 lat i jestem projektantką wnętrz w Santa Fe w Nowym Meksyku. Dziesięć zdarzeń w Święto Dziękczynienia nie było piorunem; to był ostatni pomruk burzy, która szalała, gdy moje pliki były za małe, przez uniesienie pojemnika z gipsem.

Dorastałem za rodzinnym sklepem z artykułami plastikowymi przy Cerrillos Road: skrzypiące sosnowe podłogi, zapach oleju lnianego i konieczności, brzęk dzwonka kasy fiskalnej. W wieku jedenastu lat zaangażowanym w udział w New Mexico Young Designers Challenge, konkursie organizowanym przez stanowe Stowarzyszenie Młodych Projektantów (AIA) dla dzieci. Wieczory spędzałem przy kuchennym stole, rysując pracownię artystyczną z odzyskanych palet i świetlików z butelkowej, odrysowując plany w skali za pomocą linijki, która przepływa do dziadka Finleya. Mój projekt zdobył nagrodę regionalną i był używany w Roundhouse przez miesiąc. Pobiegłem do domu z certyfikatem, gotowe do sfotografowania na schodach. Tata przegląd go, położył na ladzie i powiedział: „Dobrze. A teraz dokończcie wypełnić swoje szkicowniki akwarelowe przed kolacją”.

Trzy miesiące później moja młodsza siostra, Sawyer Finley, namalowała zachód słońca na liście kontrolnej podczas zajęć z tworzyw sztucznych. Jej nauczycielka wysłała go mojej mamie. Mama oprawiła go w ramkę, wykonała kopie i powiesiła w obu sklepach, jakbyśmy byli sieciówką. Tego wieczoru wsiedliśmy do SUV-a, aby pojechać na enchiladas do Cerrillos. Sawyer twojego nowego iPada z mnóstwem aplikacji do rysowania. Do mnie dodatkowo „rozpraszanie mnie swoim odblokowaniem”.

Gdy wróciłem dwanaście lat, obowiązki stałe dla mnie innej natury. Przed szkołą napełniałam tubki farbą akrylową jedna po drugiej; po obiedzie szorowałam zaschniętą farbę z paletą, aż uderzony mnie stawy; w noce wywozu śmieci dźwigałem worki cięższe ode mnie. „Sawyer jest zajęta swoją sztuką” – mawiał mój ojciec, gdy przychodziły płótna lub pędzle wymagały porządku. Nauczyłam się balansować na drabinie, aby uzyskać dostęp do wody – umiejętności, których dziecko nie powinno być potrzebne. Wkład Sawyer sprowadzał się do bazgrania na skrawkach papieru, które moja matka laminowała i sprzedawała jako pocztówki. Klienci podziwiali jej „naturalny talent” i kupowali po trzy naraz, podczas gdy moje własne szkice zwijały się w szufladzie niczym zwiędłe liście.

Kiedy w końcu dotarło do sypialni, tata przerobił dla mnie starą szopę na końcu ogrodu: jedna żarówka, popękany beton, półpełne zapomniane szkicowników. Sawyer przeniesiony narożny pokój na górę, z łukowatym uniwersalnym na topole. Mama zainstalowała oświetlenie szynowe, stół kreślarski i kłódkę „żeby chroniczny mój sprzęt”. Dostałem futon i stolik nocny wykonany ze skrzynki po mleku.

Weekendy upływały pod znakiem kasy. W wieku czternastu lat sama zarządzałam sobotnią zmianą: liczyłam resztę, układałam pędzle, odpowiadałam na niezliczone pytania o malarstwo olejne i akwarele. Końcówki trafiały do ​​słoika z napisem „STUDIA” napisanym markerem. Mój ojciec, w obecności klientów, chwalił moją niezawodność, a potem dawał Sawyer sto dolarów na markery. Roztrwoniła je na pisaki z brokatem, które wysychały w ciągu tygodnia. Receptura utrwalała się jak farba olejna: organizowałam sprzedaż na chodnikach, projektowałam witryny sklepowe, które podwajały przestrzeń na ulicy i uczyłam się obsługiwać oprogramowanie do zarządzania zapasami na starym laptopie. Sawyer przychodził, przestawiał półki „w poszukiwaniu inspiracji” i znikał, żeby rysować w ogrodzie.

Ciocia Violet, starsza siostra mamy, w końcu zrozumiała. „Ta dziewczyna ma dwie lewe nogi i srebrną łyżeczkę w ustach” – mruknęła pewnego dnia, patrząc na Sawyera. Mama ją uciszyła. W liceum pokój na zapleczu stał się moim drugim domem. Przeorganizowałam przestrzeń, żeby zmieścić więcej sztalug, wynegocjowałam zniżki na zakupy grupowe i stworzyłam program lojalnościowy z kartami punktowymi, który zwiększył liczbę stałych klientów o 30 procent. Tata nazywał to „dobrą praktyką”. Świadectwo Sawyer pokazywało przeciętne oceny z matematyki, ale jej portrety węglem były nagradzane na targach regionalnych. Kolejne rodzinne wyjście, cheeseburgery z zielonym chili, kręgle – wszystko, czego zapragnie. Zrozumiałam: moja wartość tkwi w tym, co daję; jej – w jej marzeniach.

Wciąż uzupełniałam skarbonkę „STUDIA”, ale ciężar na moich barkach stawał się coraz cięższy. Marzyłam o Savannah College of Art and Design; SCAD przypominał drzwi w pustynnej ścianie. Żonglowałam więc dwiema pracami na pół etatu i kursami dla zaawansowanych. Popołudniami pracowałam jako dostawca cateringu u podnóża gór, żonglując tacami z ciastami i konsultując plany pięter w telefonie w przerwach. Wieczorami trzy razy w tygodniu dowoziłam zakupy do sklepu, a wąskie uliczki Santa Fe wypełniały bagażnik kartonami z farbą w sprayu i gesso. Każdy dolar szł na opłaty rejestracyjne, odbitki do portfolio i, jeśli Bóg pozwoli, na opłaty wstępne.

Ograniczenia zaczynają się od budżetów.

Sawyer wiodła beztroskie życie. Na trzecim roku studiów rodzice ogłosili przy stole, że spędzi rok na studiach malarskich we Florencji. Wszystkie wydatki były pokryte. Zaskoczyli ją lśniącą czerwoną Vespą, idealną na brukowane uliczki. „To niezbędne dla jej rozwoju artystycznego” – powiedział jej ojciec. Zrobiłem obliczenia: czesne, zakwaterowanie, przelot, ubezpieczenie Vespy. Sama wpłata na SCAD oznaczała kolejne lato ciężkiej pracy. Wróciłem więc do obsługiwania stolików na uroczystościach wręczenia dyplomów innym osobom, żeby sfinansować własne.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Rak piersi: najczęstszy nowotwór u kobiet – i dlaczego badania przesiewowe mogą ratować życie Jak wykryć raka piersi?

Rak piersi jest niestety najczęstszą postacią raka u kobiet. Według renomowanego Instytutu Curie, nie mniej niż 1 na 8 kobiet ...

Chlebek bananowy z serem śmietankowym

🍌 Chlebek bananowy z serem śmietankowym 🍌🍰 Lekki, wilgotny i pełen smaku, ten chlebek bananowy z serem śmietankowym to zachwycająca ...

Nie wydaję już ani centa na kostki toaletowe. Sąsiadka pokazała 3 produkty, które piorą aż zabłyśnie!

Chociaż to zdjęcie dużo mnie kosztowało.Ponieważ mam dużą rodzinę i te zakupione klocki są przeznaczone na określoną liczbę spłukiwań, musiałem ...

Jak prawidłowo gruntownie wyczyścić łazienkę (w tym przepisy na środki czyszczące)

Jak prawidłowo gruntownie wyczyścić łazienkę (w tym przepisy na środki czyszczące) Głębokie czyszczenie łazienki jest jednym z najważniejszych, ale często ...

Leave a Comment