Kapitan Fok krzyknął: „Potrzebuję strzelca wyborowego ze specjalnymi uprawnieniami!”. Wstałem. Mój ojciec generał roześmiał się: „Usiądź. Nie jesteś tu potrzebny”. Kapitan zapytał: „Sygnał wywoławczy?”. „Duch-Trzynaście”. Ojciec zamilkł. Teraz wiedział dokładnie, kim jestem.
„Usiądź, jesteś nikim” – powiedział mój ojciec generał – dopóki nie usłyszał mojego znaku wywoławczego „Duch-Trzynaście”. Przez lata byłam tą godną zaufania córką – tą, która wspierała karierę mojego ojca