W noc poprzedzającą moje urodziny mój zmarły ojciec nagle ukazał się we śnie i powiedział: „Nie zakładaj zielonej sukienki, którą dał ci mąż!”. Kiedy krawcowa przyniosła sukienkę, zamarłam, uświadamiając sobie, że sukienka była dokładnie taka zielona, jak we śnie – a to był dopiero początek wszystkiego.
Dzień przed moimi pięćdziesiątymi urodzinami mój zmarły ojciec ukazał mi się we śnie i powiedział: „Nie zakładaj sukienki, którą dostałaś od męża”. Obudziłem się zlany zimnym potem. To była prawda.