„Przegapiłeś wszystko” – powiedziała. „Jego pierwsze kroki. Jego pierwsze słowa. Jego pierwszy dzień w szkole. Jego koszmary. Jego urodziny”.
„Wiem” – wyszeptał Gabriel. „I będę to nosił w sobie do końca życia”.
SERCE PĘKA TYLKO TAM, GDZIE KOCHA
W miarę upływu tygodni Gabriel i Jamie stawali się sobie bliżsi – dwie części pewnej historii w końcu spotykały się w połowie.
Ale Elena pozostała ostrożna.
Gabriel był bogactwem.
Władzą.
Światem dalekim od Meadowbrook.
Światem, który mógł złamać jej serce po raz drugi.
A jednak nie mogła zaprzeczyć ciepłu w jego oczach, gdy patrzył na ich syna.
Ani łagodności, gdy patrzył na nią.
Pewnej nocy Gabriel znalazł ją siedzącą samą na ganku.
„Eleno” – powiedział łagodnie. „Nigdzie się nie wybieram”.
Ona się nie odwróciła.
„Mówisz tak teraz.”
Podszedł bliżej.
Mówię tak, bo w to wierzę. I bo chcę mieć szansę być… kimkolwiek mi pozwolisz.
Jej głos był cichy.
„A co jeśli twój świat cię wezwie z powrotem?”
„Zabiorę cię ze sobą.”
Elena zaśmiała się cicho i smutno.
„Nie pasujesz tutaj” – powiedziała.
„A ja nie pasuję tam”.
Gabriel uklęknął obok jej krzesła.
„Znajdźmy więc miejsce pośrodku”.
W końcu na niego spojrzała.
„Nie składaj obietnic, których nie możesz dotrzymać.”
Spojrzał jej w oczy.
„Nie mam zamiaru żadnego złamać.”
W środku Jamie poruszył się przez sen, marząc o życiu, w którym niczego by mu już nie brakowało.
Na zewnątrz brzęczały cykady — chór stary jak świat.
POCZĄTEK CZEGOŚ NIEDOKOŃCZONEGO
Lato przeszło w wczesną jesień.
Gabriel spędzał więcej czasu w Meadowbrook – pomagając Jamiemu w odrabianiu lekcji, naprawiając płot Eleny, choć miał niezdarne ręce, i ucząc się smażyć naleśniki pod nadzorem Jamiego.
Więcej się śmiał.
Mniej pracował.
Oddychał głębiej.
Elena patrzyła na niego spokojnie, niepewna, czy ból w jej piersi to strach… czy coś łagodniejszego.
Pewnego wieczoru, gdy słońce chowało się za horyzontem, Jamie pociągnął Gabriela za rękaw.
„Tato” – powiedział cicho.
Słowo przyszło mu teraz naturalnie, lekko jak powietrze.
„Tak, kolego?”
Jamie wskazał na Elenę.
„Czy ty i mama zamierzacie wziąć ślub?”
Elena zakrztusiła się napojem.
Gabriel zamarł.
Jamie wzruszył ramionami.
„Wygląda na to, że się lubicie.”
Elena odchrząknęła, a jej policzki pokryły się rumieńcem.
„Jamie—”
Gabriel się uśmiechnął.
„Rozumiemy pewne rzeczy” – powiedział. „Niektóre rzeczy wymagają czasu”.
Jamie skinął głową.
„Dobrze. Mogę poczekać.”
Elena spojrzała w oczy Gabriela —
w oczy pełne nadziei, przeprosin, tęsknoty i czegoś, co ją przerażało, bo wydawało się prawdziwe.
Wyciągnął do niej rękę.
Tym razem nie odsunęła się.
Ale i ona nie wytrzymała.
Jeszcze nie.
Wiatr zaszeleścił drzewami wokół nich.
Świetliki ożyły na podwórku.
Jamie przytulił się do boku Eleny.
Gabriel położył dłoń na ramieniu Jamiego.
W tej spokojnej, pełnej czułości chwili wyglądali niemal jak rodzina.
Prawie.
Bo niektóre historie nie kończą się na jednym rozdziale.
Niektóre serca goją się powoli.
Niektóre cuda wymagają czasu.
A niektórzy
ludzie wracają dokładnie wtedy, gdy życie postanawia, że drzwi powinny się znów otworzyć.
Luksusowy samochód zniknął.
Szepty ucichły.
A jaka będzie dalsza podróż?
Nadal niezapisane.
Nadal niepewne.
Nadal ich.
Cokolwiek miało nastąpić…
stawią czoła razem.
Albo przynajmniej będą próbować.
I to wystarczyło.
Na razie.


Yo Make również polubił
Sposoby na pozbycie się prosaków, czyli irytujących białych grudek na skórze
Biały ocet: tajna broń w walce o śnieżnobiałe ubrania i puszyste ręczniki!
W tym teście musisz odkryć, które z dzieci jest dziewczynką.
♻️ 10 pomysłów na ponowne wykorzystanie tac z second-handu 🛠️