Moja żona napisała SMS-a: „Jestem w Vegas na tydzień”. Odpowiedziałem: „Baw się dobrze. Dokumenty gotowe”. Potem ją zablokowałem. Wtedy właśnie w moich drzwiach pojawiła się jej siostra. – Page 7 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja żona napisała SMS-a: „Jestem w Vegas na tydzień”. Odpowiedziałem: „Baw się dobrze. Dokumenty gotowe”. Potem ją zablokowałem. Wtedy właśnie w moich drzwiach pojawiła się jej siostra.

„To dziecko Dereka.”

Świat się przechylił.

Przyglądałem się jej, próbując zrozumieć, co właśnie powiedziała.

“Co?”

„Derek Walsh” – powiedziała. „Mężczyzna, z którym sypiała Gabrielle. Jestem w ciąży z jego dzieckiem”.

Moje myśli krążyły.

“Jak długo?”

„Od miesięcy” – powiedziała. „Spotykamy się od sześciu miesięcy”.

Jej głos się załamał.

„Nie wiedziałam o nim i Gabrielle. Na początku powiedział mi, że jest singlem. Dostępny. Zanim się zorientowałam, już się w nim zakochałam”.

„Jezu Chryste” – mruknąłem.

„Ona nie wie o mnie i Dereku” – powiedziała szybko Olivia. „O dziecku. Nikt teraz nie wie oprócz ciebie”.

Oparłem się wygodnie i zacząłem analizować koszmar.

„Więc Derek spał z wami obojgiem” – powiedziałem. „Z tobą i twoją siostrą”.

“Tak.”

Zaczęły płynąć łzy.

„Skonfrontowałem się z nim po tym, jak zablokowałeś Gabrielle. Zapytałem go, co się dzieje”.

„Przyznał się do wszystkiego. Powiedział, że Gabrielle to tylko interesy, że to na mnie mu naprawdę zależy”.

„Ale potem dowiedziałem się o spółce LLC, o ich planach i zdałem sobie sprawę, że on grał nami obojgiem”.

„Dlaczego mi to mówisz?”

„Bo Gabrielle planuje wykorzystać współczucie naszej rodziny, żeby z tobą walczyć” – powiedziała Olivia. „Udaje ofiarę i twierdzi, że jesteś mściwy”.

„Mama i tata wierzą w jej wersję.”

„Ale zasługujesz na to, żeby poznać całą prawdę o tym, jakiego mężczyznę wybrała.”

„Ile to kosztowało” – powiedziałem.

„My wszyscy” – szepnęła Olivia.

Wytarła twarz.

„Derek rzucił mnie dwa dni temu. Powiedział, że problemy prawne związane ze śledztwem w sprawie oszustwa za bardzo wszystko skomplikowały”.

„On już przeniósł się do kogoś innego. Do innego agenta w domu maklerskim. Młodszego ode mnie.”

Patrzyłem jak się rozpada i czułem dziwną mieszankę litości i poczucia sprawiedliwości.

Decyzje Gabrielle zniszczyły coś więcej niż tylko nasze małżeństwo.

„Zatrzymasz dziecko?” – zapytałem.

„Tak” – powiedziała Olivia. „Mimo wszystko. Tak.”

„Ale nie powiem rodzicom, dopóki nie skończy się proces. Nie potrafią poradzić sobie z więcej niż jednym kryzysem naraz”.

„W końcu to zrozumieją”.

„Wiem”. Zaśmiała się gorzko. „Teraz skupiają się na uratowaniu Gabrielle z więzienia”.

„Kiedy dowiedzą się, że noszę w sobie dziecko partnera ich drugiej córki…”

Jej głos się załamał.

„Boże. Co za bałagan.”

„Po co ryzykować, że mi powiesz?” – zapytałem. „Mogłabym skorzystać z tej informacji”.

„Bo tylko ty byłeś szczery przez cały ten czas” – powiedziała Olivia.

„Wszyscy inni kłamią, ukrywają, snują opowieści.”

„Po prostu powiedziałeś prawdę, nawet jeśli bolała.”

Spojrzała mi prosto w oczy.

„I dlatego, że mi przykro.”

„Za to, że nie powiedziałem ci, co widziałem w Scottsdale. Za to, że dałem jej szansę. Za to, że byłem tchórzem”.

Wstałem.

„Doceniam, że mi powiedziałeś” – odparłem.

„Ale nie zamierzam tego wykorzystywać przeciwko Gabrielle.”

„To sprawa między tobą i twoją siostrą.”

Olivia mrugnęła.

Potem dodałem:

„Odejdź na chwilę od rodziców. Znajdź sobie własnego prawnika”.

„Bo kiedy Gabrielle dowie się o tobie i Dereku, będzie próbowała cię zniszczyć”.

„To właśnie ona robi.”

Olivia powoli skinęła głową.

“Ja wiem.”

Wróciłem do samochodu ciężarowego, zostawiając ją na ławce.

W lusterku wstecznym wyglądała na małą. Samotną. W ciąży z dzieckiem mężczyzny, który wykorzystywał ją tak samo, jak jej siostrę.

Rodzina Montgomerych rozpadła się.

Obserwowałem to z bezpiecznej odległości — dokładnie tam, gdzie powinienem był być.

W poniedziałek rano zadzwonił do mnie Tom Brewster, jeden z moich byłych klientów.

Miły facet. Właściciel sieci warsztatów samochodowych.

Osiemnaście miesięcy temu pomogłem mu nabyć budynek na jego czwartą siedzibę.

„Spencer” – powiedział – „muszę cię o coś zapytać. Czy twoja żona Gabrielle zajmowała się jakimiś transakcjami nieruchomości dla mojego kuzyna Raya?”

Poczułem ucisk w żołądku.

„Nie wiem. Dlaczego?”

„Bo Ray właśnie dostał list od zarządu stanowego” – powiedział Tom. „Badają wszystkie transakcje Gabrielle”.

„Najwyraźniej działała na podstawie fałszywej licencji. Zamknięcie Raya z zeszłego roku może być nieważne”.

„Tom… Przepraszam” – powiedziałem. „Do niedawna nie miałem pojęcia”.

„Wiem, że nie”, powiedział Tom. „Nie dlatego dzwonię”.

„Dzwonię, ponieważ w naszej sieci jest co najmniej dwudziestu innych właścicieli firm, którzy korzystali z usług Gabrielle”.

„Wszyscy dostają listy.”

„I wszyscy są wkurzeni.”

„Jak bardzo wkurzony?”

„Pozew zbiorowy wkurzył” – powiedział Tom. „Organizują się. Jutro spotykają się, żeby omówić opcje prawne”.

Zamknąłem oczy.

Było gorzej niż się spodziewałem.

„Tom, cokolwiek postanowią, rozumiem” – powiedziałem. „Nie odpowiadam za jej czyny, ale wiem, że to im nie pomoże”.

„Właściwie to właśnie z tego powodu zadzwoniłem” – powiedział Tom. „Wyraźnie powiedzieli, że wiedzą, że to nie twoja wina”.

„Nikt cię nie wini.”

„Ale oni chcą, żebyś wiedział, co się wydarzy, i chcą, żebym powiedział ci o tym bezpośrednio, zamiast żeby dowiedziałeś się o tym pocztą pantoflową”.

„Doceniam to” – powiedziałem.

„Spencer, jeszcze jedno” – dodał Tom. „Ray zamyka transakcję. Kosztowała 400 000 dolarów”.

„Jeśli sprzedaż zostanie unieważniona z powodu fałszywej licencji Gabrielle, straci on nieruchomość, a być może i zaliczkę”.

„Nie jest jedyny. Niektórzy z nich ponoszą ogromne straty”.

Po zakończeniu rozmowy natychmiast zadzwoniłem do Bena.

„Mamy problem” – powiedziałem. „Oszustwo Gabrielle jest większe, niż myśleliśmy. Mówi się o pozwie zbiorowym”.

„Ile osób?” zapytał Ben.

„Co najmniej dwudziestu. Może więcej. Klienci komercyjni i indywidualni. Niektórzy ponoszą sześciocyfrowe straty”.

Ben przez chwilę milczał.

„To zmienia postać rzeczy” – powiedział. „Jeśli dojdzie do pozwu zbiorowego, zarzuty karne staną się niemal pewne. Prokurator okręgowy będzie chciał dać przykład”.

“Dobry.”

„Spencer, musisz zrozumieć, co to oznacza.”

„Gabrielle grozi poważny wyrok. Lata, nie miesiące”.

„Rozumiem” – powiedziałem.

„I tobie to odpowiada?”

Myślałem o Rayu, który stracił 400 000 dolarów, bo zaufał mojej żonie.

Około dwudziestu innych osób — właścicieli małych firm, rodzin — ludzi, którzy ciężko pracowali na swoje pieniądze i zostali oszukani.

„Tak” – powiedziałem. „Zgadzam się”.

„Dokonała swoich wyborów. Teraz żyje z konsekwencjami”.

Tego popołudnia w moim biurze pojawił się Derek Walsh.

Claire do mnie zadzwoniła.

„Spencer, jest tu Derek Walsh i prosi o spotkanie z tobą. Mam wezwać ochronę?”

„Nie” – powiedziałem. „Odeślij go z powrotem”.

Wszedł do mojego biura wyglądając koszmarnie.

Nieogolony. Pognieciona koszula. Oczy przekrwione.

Usiadł nieproszony.

„Chcę, żebyś zakończył śledztwo” – powiedział.

Prawie się roześmiałem.

„To się nie dzieje.”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dlaczego zaleca się pozostawienie włączonego światła w łazience podczas snu w hotelu

Sojusznik w walce z nocnym lękiem Wiele osób, nawet dorosłych, czuje się niekomfortowo śpiąc w nieznanym miejscu. Delikatne oświetlenie łazienki ...

Kuleczki ryżowe z czekoladą: słodka, chrupiąca przekąska na każdą okazję

Uformuj kulki: Pozostaw mieszance lekko ostygnąć, aż będzie na tyle chłodna, aby można ją było dotknąć. Używając rąk, uformuj mieszankę ...

Tętniak mózgu – objawy, których nie wolno ignorować

Leczenie zależy od wielkości, lokalizacji i ryzyka pęknięcia tętniaka. Do głównych metod należą: 1. Obserwacja W przypadku małych tętniaków o ...

Przygotuj najlepszy posiłek na świecie! Będziesz to gotować każdego dnia! Nigdy Ci się to nie znudzi!

Krok 1: Przygotowanie nadzienia Cebulę oczyścić i drobno posiekać. Na patelni z rozgrzanym olejem, na małym ogniu, podsmaż cebulę, aż ...

Leave a Comment