O godzinie 21 miałem już dość.
„Muszę iść” – oznajmiłem.
„Nie możesz wyjść” – zaprotestowała mama. „Są święta”.
„Boże Narodzenie skończyło się zaledwie trzy godziny temu” – powiedziałem. „Teraz trwa medialny cyrk, a ja muszę przejąć inicjatywę. Zostańcie tutaj. Cieszcie się gośćmi. Muszę wrócić do Seattle, spotkać się z zespołem i skoordynować naszą reakcję. Ten tydzień będzie najważniejszy w historii firmy. Muszę się tym zająć”.
Tata wyjrzał przez okno. Rzeczywiście, po drugiej stronie ulicy ustawili się dwaj fotografowie.
„Jak udało im się nas tak szybko znaleźć?” – zapytał.
„Nietrudno mnie znaleźć” – powiedziałem. „Twój adres jest pewnie w kilkunastu bazach danych. Gdy tylko CNN potwierdziło moją tożsamość, wszyscy dziennikarze w kraju zaczęli to sprawdzać”.
„Co robimy?” zapytała mama.
„Nic” – powiedziałem. „Nie udzielaj żadnych wywiadów. Nie odpowiadaj na żadne pytania. Przekaż wszystko naszemu zespołowi PR. Wyślę ci ich dane kontaktowe SMS-em”.
„Saro”. Mama wzięła mnie za rękę. „Zanim wyjdziesz… proszę. Chcę, żebyś wiedziała, jak bardzo jestem z ciebie dumna. Jak bardzo mi przykro. Jak bardzo cię kocham”.
„Wiem, że mnie kochasz” – powiedziałem.
„Naprawdę?” – zapytała. „Bo mam wrażenie, że od trzech lat mówię ci coś zupełnie odwrotnego”.
„Zrobiłeś to” – powiedziałem łagodnie. „Dlatego to zajmie trochę czasu”.
„Jak więc możesz mi wybaczyć?” – mruknęła.
„Nie powiedziałem, że ci wybaczyłem” – powiedziałem. „Powiedziałem, że wiem, że mnie kochasz. To dwie różne rzeczy. Wybaczenie wymaga czasu. Ale miłość… miłość nigdy nie była problemem. Zawsze wiedziałem, że mnie kochasz. Po prostu mnie nie szanowałeś”.
„Tak, teraz” – powiedziała szybko. „Tak, przysięgam”. Zdezorientowana wskazała na telewizor, którego nagłówki przewijały się bez końca. „Jak mogłam postąpić inaczej?”
„Bo CNN ci tak powiedziało?” – zapytałam cicho. „Bo Forbes to potwierdził? Bo cały świat mówi ci, że jestem dobrą, ważną osobą i że powinnaś mnie słuchać? Mamo, potrzebowałam twojego szacunku jeszcze przed tym potwierdzeniem. Potrzebowałam, żebyś mi uwierzyła, kiedy mówiłam tylko o swoich marzeniach. Właśnie na tym polega szacunek”.
Skinęła głową, a łzy znów popłynęły. „Odzyskam go” – powiedziała. „Nieważne, ile to potrwa”.
„Okej” powiedziałem.
Przytuliłam ich wszystkich: mamę, tatę, Michaela, Jennifer, a nawet ciocię Carol. Przybiłam piątki bliźniakom. Potem wzięłam płaszcz i ruszyłam do drzwi.
„Sarah” – zawołał Michael. „Szczerze mówiąc, jestem z ciebie naprawdę dumny. Nie z powodu pieniędzy, uznania czy rozgłosu w mediach, ale dlatego, że zrobiłaś coś ważnego. Ratujesz życie. To… to ważniejsze niż cokolwiek, co ja kiedykolwiek zrobię”.
„Jesteś dentystą, Michaelu” – powiedziałem. „Pomagasz ludziom każdego dnia. Nie zapominaj o tym”.
„To nie to samo” – powiedział.
„To co innego” – powiedziałem. „Nie mniej ważne”.
Na zewnątrz rześkie grudniowe powietrze obudziło mnie, smagając po twarzy. Fotografowie natychmiast zaczęli pstrykać zdjęcia, bombardując mnie pytaniami.
„Pani Mitchell, jak to jest zostać ujawnioną?”
„Pani Mitchell, czy zgodziłaby się pani udzielić kilku wywiadów?”
„Pani Mitchell, jakie są kolejne kroki dla DataFlow?”
Nie odpowiedziałem.
Mój samochód – czteroletnia Honda Civic, nie ta luksusowa limuzyna, jaką zazwyczaj wyobraża sobie miliarder – stał zaparkowany na chodniku, pod latarnią. Wsiadłem za kierownicę, odetchnąłem i odpaliłem silnik, a w lusterku wstecznym błysnęły flesze aparatów.
Właśnie skręcałem na główną drogę, gdy mój telefon zadzwonił przez Bluetooth w samochodzie.
„Cześć” – powiedziała Lisa, gdy odpowiedziałem.
„Hej, ty też” – powiedziałem.
” Jak się masz ? “
„Zdefiniuj, co masz na myśli mówiąc ‘w porządku’” – poprosiłem.
Pociągnęła nosem. „To prawda. W biurze aż huczy. W ciągu ostatnich dwóch godzin otrzymaliśmy sześćdziesiąt trzy prośby o wywiad. Wszystkie główne media chcą się z nami spotkać. Forbes chce przyspieszyć publikację swojego artykułu. Wall Street Journal chce mieć wyłączność. Anderson Cooper nawet dzwonił osobiście, żeby poprosić o wywiad”.
„Nie dla wszystkich” – powiedziałem.
„Sarah, nie możemy tego ignorować” – powiedziała. „Jesteś w centrum wiadomości technologicznych. Potrzebujemy strategii komunikacji”.
„Mamy jeden” – powiedziałem. „Proszę bardzo: jutro konferencja prasowa. Opublikujemy oświadczenie. Odpowiem dokładnie na pięć pytań. I to wszystko. Potem wrócimy do pracy”.
„Jedna konferencja prasowa nie wystarczy” – powiedziała.
„To będzie musiało zostać zrobione” – powiedziałem. „Nie stworzyliśmy tej firmy, żeby mnie rozsławić, Liso. Stworzyliśmy ją, żeby ratować życie. Ta misja nie zmienia się tylko dlatego, że CNN odkryło moje nazwisko”.
Po drugiej stronie linii na chwilę zapadła cisza.
„Masz rację” – powiedziała w końcu. „Masz absolutną rację”.
„Zazwyczaj tak” – odpowiedziałem.
Zaśmiała się. „To jest Sarah, którą znam. Witaj w centrum uwagi, przed którą uciekałaś do tej pory”.
„Dziękuję” – powiedziałem. „Nienawidzę tego”.
„Wiem” – powiedziała. „Ale może coś pozytywnego z tego wyniknie. Młode kobiety, które chcą pracować w branży technologicznej. Więcej możliwości inwestycyjnych. Lepsze partnerstwa. A, Sarah… jak się miewa twoja rodzina?”
„Będą” – powiedziałem. „W końcu. Kiedy zdadzą sobie sprawę, że ich córka, „ponownie bezrobotna”, jest w rzeczywistości miliarderką, która chroniła swoją prywatność przez trzy lata”.
„Nie kłamałeś” – powiedziała Lisa. „Wyznaczałeś granice”.
„Powiedz to mojej matce” – powiedziałem.
Jechałem cichymi uliczkami w stronę autostrady. Za mną osiedle moich rodziców ożywało: coraz więcej ekip filmowych, samochodów i ludzi przyciągniętych nagłą bliskością pieniędzy i nagłówków gazet.


Yo Make również polubił
Chrupiące panierowane pieczarki
4 korzyści z nakładania maści Vick Vaporub na stopy przed pójściem spać
Moja Teściowa Kupuje Tabletki do Zmywarki, Mimo że Jej Nie Ma – Niezwykłe Zastosowania, które Odmienią Twój Dom!
Objawy Stłuszczenia Wątroby – Wczesne Oznaki, Których Nie Można Ignorować