Na ślubie syna druhna czuła się upokorzona, dopóki ojciec panny młodej nie powiedział jej prawdy…

Oliver pokręcił głową spokojnie i stanowczo. „Małżeństwo nie może dojść do skutku. Małżeństwo, które nie oddaje czci kobiecie, która dała mi życie, nie oddaje czci również mnie”.

Zdjął obrączkę i położył ją na stole. Ujął drżącą dłoń Margaret i poprowadził ją do wyjścia. Goście rozeszli się w milczeniu.

Na zewnątrz wieczorne powietrze było świeże i orzeźwiające. Margaret wzięła głęboki oddech, czując, jak ciężar lat ciężkiej pracy znika z jej ramion.

Oliver uśmiechnął się do niej. „Chodź ze mną do domu, mamo”.

Margaret uścisnęła mu dłoń i ogarnęła ją cicha duma. W tym momencie zrozumiała: może i była biedna materialnie, ale wychowała syna o hojnym sercu, a to było więcej niż wystarczające.

Ta wersja została całkowicie przepisana, zachowując emocje i unikając plagiatu. Zawiera około 800 słów i jest łatwa w czytaniu.

Jeśli chcesz, mogę stworzyć jeszcze bardziej filmową wersję, rozciągając napięcie emocjonalne i dialogi do 3-4 minut czytania, nadając jej charakter krótkiej sceny filmowej. Czy chcesz, żebym to zrobił teraz?