Naśmiewali się z niej pod prysznicem — chwilę później dowiedzieli się, że jest dowódcą SEAL | Najlepsza historia Pierwszy raz naśmiewali się z niej pod prysznicem. – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Naśmiewali się z niej pod prysznicem — chwilę później dowiedzieli się, że jest dowódcą SEAL | Najlepsza historia Pierwszy raz naśmiewali się z niej pod prysznicem.

„Z całym szacunkiem, szefie” – powiedziała Jessica, choć jej ton nie sugerował prawdziwego szacunku – „mamy prawo wiedzieć, czy ktoś w naszej jednostce działa pod fałszywym pretekstem. Jak możemy ufać komuś, kto okłamuje nas od pierwszego dnia?”

Konfrontacja wymykała się spod kontroli i Sarah zdała sobie sprawę, że musi podjąć decyzję. Dalsze utrzymywanie swojej historii przykrywkowej nie miało już sensu, ale ujawnienie zbyt wielu szczegółów mogłoby zagrozić bezpieczeństwu operacyjnemu i potencjalnie zagrozić ludzkiemu życiu.

„Chcesz prawdy?” – zapytała Sarah, a w jej głosie pojawił się nowy, autorytatywny ton, który sprawił, że wszyscy ucichli. „Prawda jest taka, że ​​nie masz dostępu do prawdy. Prawda jest tajna na poziomach, o których istnieniu nawet nie wiesz”.

Jessica zaśmiała się szyderczo. „No tak. Wszystko, co z tobą związane, jest takie tajemnicze i ważne. Daj spokój, Chen. Pewnie jesteś po prostu jakimś biurowym robolem, któremu poszczęściło się podczas dzisiejszych ćwiczeń”.

Sarah spojrzała kolejno na każdą kobietę, a potem na komendanta Morrisona. Podjęła decyzję, która zmieniła wszystko.

„Szefie” – powiedziała formalnie – „proszę o pozwolenie na wykonanie bezpiecznego połączenia telefonicznego, aby zweryfikować moją zgodę na udzielenie dodatkowych informacji”.

Morrison powoli skinął głową. „Zgadza się. Proszę skorzystać z mojego biura. Linia kodowana jest aktywna”.

Gdy szli w kierunku gabinetu szefa, a trzej podejrzliwi stażyści podążali za nimi w pewnej odległości, w myślach Sarah już układała sobie, co powiedzieć swojemu przełożonemu. Sytuacja pogorszyła się tak bardzo, że nie była w stanie jej kontrolować, stosując dezinformację i zachowując tajemnicę.

W biurze Morrisona Sarah wybrała numer z pamięci i czekała na nawiązanie szyfrowanego połączenia. Kiedy odebrał głos, podała serię kodów uwierzytelniających i krótko wyjaśniła sytuację.

„Rozumiem” – odpowiedział głos po chwili. „Udzielono autoryzacji na ograniczone ujawnienie. Zachowaj operacyjne protokoły bezpieczeństwa”.

Sarah odłożyła słuchawkę i odwróciła się do zgromadzonej grupy. Morrison siedział za biurkiem, a Jessica, Maria i Amanda stały przy drzwiach, a na ich twarzach malowała się mieszanina ciekawości i buntu.

„W porządku” – zaczęła Sarah, starannie dobierając słowa. „Jestem upoważniona do poinformowania pana, że ​​nie jestem stażystką w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Jestem tu na tajnym zadaniu, które wymaga ode mnie zachowania dyskrecji podczas obserwowania programu szkoleniowego”.

Oczy Jessiki rozbłysły satysfakcją. „Wiedziałam. Jesteś szpiegiem. Obserwowałeś nas, oceniałeś, raportowałeś o naszych osiągnięciach”.

„Niezupełnie” – odpowiedziała Sarah. „Moje zadanie nie ma nic wspólnego z oceną wyników stażystów. Jestem tu, ponieważ dane wywiadowcze sugerują, że ktoś w tym programie może być narażony na ataki zagranicznych agentów”.

To stwierdzenie uderzyło w salę niczym cios. Morrison pochylił się do przodu na krześle, a jego wyraz twarzy nagle przybrał śmiertelną powagę. Trzej stażyści spojrzeli na siebie z narastającym niepokojem.

„W jaki sposób?” zapytał Morrison.

„Mamy powody, by sądzić, że tajne informacje o metodach szkolenia SEAL, procedurach operacyjnych i tożsamościach personelu wyciekły do ​​wrogich organizacji” – wyjaśniła Sarah. „Wygląda na to, że wyciek pochodzi z tego ośrodka szkoleniowego”.

Twarz Marii zbladła. „Myślisz, że ktoś z nas jest zdrajcą?”

„Myślę, że ktoś mający dostęp do tego systemu przekazywał informacje osobom, które nie powinny ich mieć” – wyjaśniła Sarah. „Może to być stażysta, instruktor, personel pomocniczy lub ktokolwiek inny mający regularny dostęp do poufnych informacji”.

Amanda pokręciła głową z niedowierzaniem. „To szaleństwo. Wszyscy jesteśmy lojalnymi Amerykanami. Szkolimy się, by służyć ojczyźnie, a nie ją zdradzać”.

„Jestem pewna, że ​​to prawda w przypadku większości osób tutaj” – odpowiedziała Sarah. „Ale moim zadaniem jest zidentyfikowanie wyjątku”.

Szef Morrison wstał od biurka. „Jak długo badacie to potencjalne naruszenie bezpieczeństwa?”

„Trzy miesiące” – odpowiedziała Sarah. „Od momentu rozpoczęcia tego cyklu treningowego”.

Wyraz twarzy Jessiki zmienił się z triumfu w gniew. „Trzy miesiące kłamstw i oszustw. Trzy miesiące udawania naszego kolegi z drużyny, podczas gdy tak naprawdę badałeś nas jako potencjalnych zdrajców”.

„Trzy miesiące wykonywania mojej pracy” – poprawiła go Sarah – „tej samej pracy, która chroni życie każdego żołnierza SEAL, który idzie do walki ze świadomością, że jego metody i tożsamość nie zostały naruszone”.

W pomieszczeniu zapadła cisza, gdy do wszystkich dotarły konsekwencje jej wyznania. Każda osoba patrzyła teraz na swoje relacje i interakcje z nowej perspektywy, zastanawiając się, co zaobserwowała Sarah i jakie wnioski mogła wyciągnąć.

Napięcie w gabinecie szefa Morrisona było przytłaczające. Jessica chodziła tam i z powrotem, z twarzą zaczerwienioną z gniewu i upokorzenia. Maria siedziała ciężko na krześle, wpatrując się w Sarę z mieszaniną szoku i zdrady. Amanda stała jak sparaliżowana przy drzwiach, jakby nie mogła się zdecydować, czy zostać, czy uciekać.

„Więc przez cały ten czas” – powiedziała Jessica głosem drżącym z emocji – „podczas gdy my traktowaliśmy cię jak niekompetentnego członka drużyny, tak naprawdę byłeś jakimś tajnym agentem, który badał nas pod kątem zdrady”.

Sarah zachowała spokój, choć widziała ból i zmieszanie na twarzach kobiet. „Wykonywałam swoją pracę, nic więcej, nic mniej”.

„Twoim zadaniem było nas szpiegować” – wybuchnęła Maria, zrywając się z krzesła. „Udawać naszego przyjaciela, podczas gdy tak naprawdę szukałeś dowodów na to, że jesteśmy wrogami własnego kraju”.

„Moim zadaniem było zidentyfikowanie wycieku danych, który mógłby doprowadzić do śmierci amerykańskich żołnierzy” – odpowiedziała stanowczo Sarah. „Jeśli to cię niepokoi, to może powinieneś zadać sobie pytanie dlaczego”.

Komendant Morrison uniósł dłoń, nakazując ciszę. „Dość. Rodriguez, usiądź. Torres, przestań chodzić. Musimy racjonalnie omówić tę sytuację”.

Amanda w końcu odzyskała głos. „Skąd w ogóle wiemy, że teraz mówi prawdę? Okłamywała nas przez trzy miesiące. Dlaczego mielibyśmy wierzyć w cokolwiek, co mówi?”

„Bo” – powiedział powoli Morrison – „niektóre rzeczy zaczynają nabierać sensu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy kilka incydentów bezpieczeństwa, których nie potrafiłem wyjaśnić. Harmonogramy szkoleń wyciekły do ​​nieupoważnionego personelu, sprzęt znikał z zabezpieczonych obszarów, a osoby z zewnątrz pytały o konkretne metody szkoleniowe”.

Sarah skinęła głową. „To zgadza się z raportami wywiadowczymi, które wszczęły to śledztwo”.

Jessica przestała chodzić i odwróciła się twarzą do Sarah. „Dobrze. Załóżmy, że mówisz prawdę o byciu jakimś śledczym. Znalazłeś zdrajcę? Podejrzewasz kogoś z nas?”

Pytanie zawisło w powietrzu niczym naładowana broń. Sarah uważnie przyglądała się każdej kobiecie, wiedząc, że jej odpowiedź może radykalnie wpłynąć na ich relacje i potencjalnie zagrozić jej śledztwu.

„Podejrzewam każdego” – powiedziała w końcu. „Tego właśnie wymaga rzetelne śledztwo. Ale podejrzenie to nie to samo, co dowód, a nie znalazłam niezbitego dowodu na to, że jakaś konkretna osoba jest odpowiedzialna za te przecieki”.

Maria pochyliła się do przodu na krześle. „Ale musisz mieć jakieś pojęcie. Obserwowałeś nas od miesięcy, analizowałeś nasze zachowanie, szukałeś oznak nielojalności. Do jakich doszedłeś wniosków?”

Sarah dokładnie przemyślała swoją odpowiedź. Prawda była taka, że ​​jej śledztwo znacznie zawęziło krąg podejrzanych, ale nie była jeszcze gotowa, by podzielić się tymi wnioskami.

„Doszłam do wniosku, że ktokolwiek jest za to odpowiedzialny, jest bardzo ostrożny i bardzo inteligentny” – powiedziała. „Selektywnie podchodzi do tego, jakie informacje ujawniają i w jaki sposób. To nie jest ktoś, kto działa impulsywnie ani nieostrożnie”.

Szef Morrison zmarszczył brwi. „To sugeruje, że to ktoś z przeszkoleniem i doświadczeniem w zakresie bezpieczeństwa operacyjnego”.

„Dokładnie” – zgodziła się Sarah. „Ktoś, kto rozumie, jak działają śledztwa i wie, jak uniknąć wykrycia”.

Oczy Amandy rozszerzyły się z nagłego olśnienia. „Chwileczkę. Jeśli jesteś jakimś tajnym śledczym, jaki jest twój prawdziwy stopień, twoje prawdziwe pochodzenie? Skąd w ogóle wiemy, że Sarah Chen to twoje prawdziwe imię?”

Pytania dotyczyły informacji, których Sarah absolutnie nie mogła ujawnić, nie narażając nie tylko swojego obecnego zadania, ale potencjalnie całej swojej kariery i bezpieczeństwa innych agentów.

„Nazywam się Sarah Chen” – powiedziała szczerze. „Poza tym szczegóły mojego doświadczenia i obecnego zadania są tajne”.

Jessica zaśmiała się gorzko. „Oczywiście, że tak. Wszystko, co cię dotyczy, jest tajne. Mamy ufać komuś, kto nawet nie zdradzi nam swojego prawdziwego stopnia ani pochodzenia”.

Zanim Sarah zdążyła zareagować, w całym obiekcie rozbrzmiał alarm. Na korytarzu przed biurem Morrisona błysnęły światła awaryjne, a po budynku rozległ się odgłos biegnących kroków.

Morrison natychmiast sięgnął po radio. „Kontrola, tu szef Morrison. Jaki jest charakter sytuacji kryzysowej?”

Radio zatrzeszczało. „Szefie, mamy naruszenie bezpieczeństwa w budynku C. Ktoś bez upoważnienia wszedł do magazynu z materiałami szkoleniowymi. Kamery bezpieczeństwa pokazują postać w mundurze wojskowym, ale identyfikacja twarzy nie jest jednoznaczna”.

Sarah poczuła, jak krew w żyłach jej gęstnieje. W budynku C przechowywano najczulsze dokumenty szkoleniowe, w tym szczegółowe procedury operacyjne, które mogłyby mieć katastrofalne skutki, gdyby wpadły w ręce wroga. Moment tego włamania – tuż po tym, jak jej przykrywka została zdemaskowana – był niezwykle podejrzany.

„Kiedy to się wydarzyło?” – zapytał Morrison przez radio.

„Około dziesięć minut temu. Intruz wszedł i wyszedł szybko, co sugeruje, że dokładnie wiedział, czego szuka”.

Sarah rozejrzała się po pokoju, patrząc na trzy kobiety, które ją zaczepiały. Dziesięć minut temu wszystkie były w tym biurze razem, ale śledztwo wykazało, że naruszenie bezpieczeństwa trwało od miesięcy, co sugerowało schemat starannie zaplanowanych operacji.

Jessica zauważyła badawcze spojrzenie Sary. „Nawet o tym nie myśl, Chen. Byliśmy tu z tobą przez cały czas. Nie mogliśmy być w budynku C”.

„Chyba że” – powiedziała cicho Sarah – „ktoś inny wiedział o naszym dzisiejszym konfrontacji i wykorzystał to jako przykrywkę dla swojej operacji”.

Sugestia była oczywista. Gdyby przykrywka Sarah została zdemaskowana przed większą liczbą osób niż tylko tymi w pomieszczeniu, ktoś inny mógłby zdać sobie sprawę, że czas ucieka i podjąć ostatnią, desperacką próbę kradzieży informacji.

Morrison już ruszył w stronę drzwi. „Zostańcie tu wszyscy. Nie wychodźcie z biura, dopóki nie wrócę”. Zatrzymał się w progu i spojrzał na Sarah. „To dotyczy również ciebie, Chen. W tej chwili wszyscy są podejrzani”.

Po odejściu Morrisona cztery kobiety siedziały w niezręcznej ciszy. Wcześniejsza konfrontacja wydawała się niemal błaha w porównaniu z rzeczywistością aktywnego naruszenia bezpieczeństwa bazy.

„To szaleństwo” – szepnęła Maria. „Ktoś naprawdę kradnie nasze sekrety”.

Amanda skinęła głową, a jej wcześniejsza wrogość wobec Sarah ustąpiła miejsca rosnącemu zaniepokojeniu. „Jeśli dostali się do skarbca, jakie informacje mogli stamtąd zabrać?”

Sarah znała odpowiedź, ale jej ujawnienie wiązałoby się z ujawnieniem tajnych szczegółów na temat materiałów przechowywanych w budynku C.

„Wystarczająco dużo, aby poważnie zagrozić trwającym operacjom” – powiedziała ostrożnie.

Jessica opadła na krzesło, a jej zapał do walki opadł. „Nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę dzieje. To znaczy, teoretycznie wiedzieliśmy, że szpiegostwo jest możliwe, ale żeby to się wydarzyło tutaj, w naszym ośrodku szkoleniowym…”

„To pewnie trwa już od miesięcy” – przypomniała jej Sarah. „To może być pierwszy raz, kiedy popełnili błąd i uruchomili alarmy”.

Radio na biurku Morrisona znów zatrzeszczało. „Cały personel, tu ochrona bazy. Natychmiast wdrażamy procedury zamknięcia. Cały personel musi pozostać na swoich dotychczasowych miejscach do odwołania. Żandarmeria wojskowa prowadzi przeszukanie całego obiektu”.

Przez okna biura Sarah widziała reflektory przemierzające teren bazy. W strategicznych miejscach rozstawiono pojazdy żandarmerii wojskowej, a przy każdym wejściu do budynku widać było uzbrojonych strażników.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Większość robi to źle. Oto jak często należy pozbywać się wszystkiego

Spiżarnia do kolejnego miejsca, które może szybko zaśmiecić się przeterminowanymi lub nieużywanymi przedmiotami. Zalecane jest sześciomiesięczne sprzątanie, aby zapewnić spiżarnię, ...

22 porady i triki dotyczące sprzątania, które sam pan Czyściciel by zaakceptował, gdyby mógł.

Odrodzenie palników kuchenek Palniki kuchenek często znoszą ciężar rozlanego jedzenia i brudu po każdym posiłku. Zamiast uciekać się do energicznego ...

Miód z kurkumą: najsilniejszy antybiotyk, którego nawet lekarze nie potrafią wyjaśnić

Instrukcje krok po kroku Odmierz 1 łyżkę stołową przyprawy kurkumowej i 100 gramów organicznego miodu. W czystym szklanym słoiku połącz ...

PRZEPIS NA PIECZONEGO KURCZAKA

Mix all the ingredients together and use the mixture to coat the chicken and leave it to marinade for 4 ...

Leave a Comment