„Wspominał o restrukturyzacji majątku i przygotowaniu go do rozwodu?” – zapytała.
„Tak. Powiedział coś w stylu, że nie chce, żebym ruszał połowę tego, co zbudował. I wspomniał o kontach zagranicznych. Nie miałem pojęcia, że mamy konta zagraniczne.”
Pani Patterson robiła notatki, podczas gdy ja mówiłem.
„Jak długo jesteście małżeństwem?”
„Osiem lat. Zaczęliśmy się spotykać dziesięć lat temu, zaraz po tym, jak skończyłam studia”.
„A jaka była twoja sytuacja finansowa w momencie zawarcia związku małżeńskiego?”
Wróciłam myślami do naszych początków, kiedy Derek zakładał swoją firmę konsultingową, a ja pracowałam w agencji marketingowej w centrum miasta. Byliśmy młodzi i pełni nadziei, mieszkaliśmy w małym mieszkaniu i marzyliśmy o wspólnej przyszłości.
„Oboje zaczynaliśmy praktycznie od zera” – powiedziałem. „Derek właśnie rozkręcał swój biznes, a ja byłem na stanowisku początkującym. Połączyliśmy nasze zasoby, żeby to się udało, ale nie mieliśmy zbyt wiele do wspólnego działania”.
Kiedy odszedłeś z pracy?
„Trzy lata temu Derek powiedział mi, że dla jego firmy byłoby lepiej, gdybym była bardziej elastyczna, pomagała mu w obsłudze klientów i dbała o nasze życie rodzinne. Przekonał mnie, że moja pensja nie jest warta stresu, jaki nam obojgu zadaje”.
Pani Patterson podniosła wzrok znad notatek.
„I od tamtej pory jesteś zależna finansowo od Dereka?”
Pracuję jako grafik freelancer, ale nie zarabiam dużo. Derek zarządza wszystkimi naszymi ważnymi finansami. Mam dostęp do naszego wspólnego konta bankowego na wydatki domowe, ale on zarządza wszystkim innym.
„Czy zdajesz sobie sprawę z rozmiaru jego aktywów komercyjnych?”
„Zgadza się” – powiedziałem, czując się głupio. „Myślałem, że wiem, ale najwyraźniej nie. Derek zawsze mi powtarzał, że firma ma problemy z wiązaniem końca z końcem i że musimy uważać na wydatki. Ale z tego, co słyszałem, wygląda na to, że zarobił o wiele więcej, niż myślałem”.
„Amara, muszę być z tobą szczera w kwestii sytuacji, w jakiej się znajdujesz” – powiedziała łagodnie pani Patterson. „Jeśli Derek planował ten rozwód od miesięcy i odpowiednio zarządzał swoim majątkiem, ma znaczną przewagę. Ukrywanie majątku małżeńskiego jest nielegalne, ale też bardzo trudne do udowodnienia, zwłaszcza jeśli miał czas na przekazanie pieniędzy”.
Serce mi się ścisnęło.
„Więc nic nie mogę zrobić?”
„Nie powiedziałem tego. Ale musisz zrozumieć, że to będzie trudna walka. Derek ma zasoby. Ma czas na przygotowanie i ewidentnie ma doświadczenie w skomplikowanych transakcjach finansowych. Zaczynasz z handicapem”.
Wyciągnęła grubą teczkę i zaczęła pokazywać mi dokumenty, które powinnam zebrać: zeznania podatkowe, wyciągi bankowe, dokumenty biznesowe – wszystko, co mogło pomóc ustalić prawdziwą wielkość majątku Dereka.
„Problem polega na tym, że większość tych informacji jest prawdopodobnie pod kontrolą Dereka” – powiedziała. „Wspólne zeznania podatkowe pokażą część jego dochodów, ale jeśli ma ukryte aktywa za granicą lub jest w spółkach komandytowych, nie pojawi się to w dokumentach, do których masz dostęp”.
„A jego firma?” – zapytałem. „Znam kilku jego klientów i bywałem na imprezach w jego firmie. Czy to nie daje mi prawa do tego, co zbudował?”
„Teoretycznie tak” – powiedziała pani Patterson. „Jako żona, przysługuje ci połowa majątku małżeńskiego, wliczając w to rozwój firmy w trakcie trwania małżeństwa. Ale firma Dereka ma strukturę odrębnego podmiotu. A jeśli skrupulatnie udokumentował twój wkład, bardzo trudno będzie ci dochodzić praw do tego majątku”.
Poczułam, że łzy zaczynają napływać mi do oczu.
„Więc może mnie oszukiwać, kłamać miesiącami, ukrywać przede mną pieniądze, a potem rozwieść się ze mną bez niczego?”
„Ani trochę” – stanowczo stwierdziła pani Patterson. „Masz prawo do alimentów, a Derek nie może ignorować twoich praw. Chcę jednak, żebyś miała realistyczne oczekiwania co do tej sytuacji”.
Pokazała mi tabelę podsumowującą typowe umowy rozwodowe w przypadkach takich jak mój. Nawet w najlepszym przypadku powinnam spodziewać się skromnych miesięcznych alimentów, może połowy kapitału własnego w naszym domu – co nie było dużo, ponieważ Derek kilkakrotnie refinansował go, aby sfinansować swoją działalność – i ewentualnie niewielkiego dodatkowego alimentu, jeśli uda nam się udowodnić istnienie ukrytego majątku.
„A dom?” zapytałem.
„Prawdopodobnie będziesz mógł go zatrzymać, ale Derek będzie chciał połowę zysku kapitałowego, a ty będziesz odpowiedzialny za spłatę kredytu hipotecznego. Czy stać cię na to przy twoich potencjalnych dochodach?”
Przeliczyłem to w myślach i zdałem sobie sprawę, że to niemożliwe. Same raty kredytu hipotecznego przekraczały to, co mogłem zarobić jako freelancer, nie licząc wydatków, podatków i kosztów utrzymania.
„Więc będę musiał to sprzedać”.
„Najprawdopodobniej tak. A po zapłaceniu Derekowi jego udziału i pokryciu kosztów sprzedaży, prawdopodobnie zostanie ci wystarczająco dużo na zaliczkę za małe mieszkanie i może na pokrycie kilku miesięcznych wydatków.”
Rzeczywistość zaczęła dawać o sobie znać. Derek nie tylko mnie zostawiał. Dopilnował, żebym zaczęła wszystko od nowa, podczas gdy on urządzał się w nowym życiu z Candace i cieszył się całym bogactwem, które razem zgromadzili.
„Jest jedna rzecz, która może ci pomóc” – powiedziała pani Patterson, przeglądając swoje notatki. „Wspomniałaś, że twój ojciec zmarł pięć lat temu. Czy zostawił jakiś majątek? Spadek?”
„Nie do końca. Tata ciężko pracował całe życie, ale nie był bogaty. Zostawił mi kilka tysięcy euro i trochę rzeczy osobistych, ale większość pieniędzy przeznaczyłem na koszty jego pogrzebu”.


Yo Make również polubił
Na przyjęciu świątecznym mój dziadek zapytał mnie: „Wyjaśnij mi, dlaczego w domu, który ci oddałem, mieszkają obcy ludzie”. Nie miałem pojęcia, co miał na myśli, ale kiedy sprawdziłem nagrania z kamer i zobaczyłem twarze moich rodziców i siostry, zrozumiałem wszystko – i trzydzieści minut później przyjechała policja.
Najlepsza mieszanka dla zdrowia: miód, cynamon, kurkuma, ocet jabłkowy i nasiona chia
8 ostrzegawczych objawów raka jajnika, których nie należy ignorować
Szybkie i Smaczne Obiady: Przepisy, Które Zmienią Twoje Codzienne Gotowanie!