Podczas rodzinnego brunchu moja siostra dostała rezydencję, a ja dostałem dziwnego e-maila – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Podczas rodzinnego brunchu moja siostra dostała rezydencję, a ja dostałem dziwnego e-maila

Przygryzłem wargę. Rozbiórka ścian w domu z 1925 roku bez odpowiedniej oceny stanu konstrukcji? Przepis na katastrofę.

Później, gdy goście zebrali się w wielkim salonie, Stephanie stuknęła kieliszkiem, aby zwrócić na siebie uwagę.

„Chcę podziękować wszystkim za przybycie, aby uczcić ten nowy rozdział w naszym życiu. Rodzina Walkerów szczyci się długą tradycją sukcesów, a ten dom jest tego dowodem”. Machnęła dumnie ręką, wskazując na salę. „Niektórzy ludzie są po prostu stworzeni do wielkości”, kontynuowała, odnajdując mnie wzrokiem w tłumie. „A inni są stworzeni do tego, żeby, cóż, znaleźć własną drogę, prawda, Enid?”

Kilku gości zachichotało niezręcznie.

„Moja młodsza siostra mieszka w uroczym mieszkaniu w… gdzie ono teraz jest? W Queens?”

„Właściwie na Manhattanie” – poprawiłam cicho.

„Manhattan. Podwyższone, co? No cóż, brawo”. Jej ton jasno dawał do zrozumienia, co myśli o moim rzekomym awansie. „Może kiedyś dostaniesz mieszkanie o połowę mniejsze, jeśli w końcu znajdziesz pracę, która ci się spodoba” – dodała ze śmiechem, do którego inni niepewnie dołączyli.

Uśmiechnąłem się krzywo i uniosłem kieliszek. „Za znalezienie swojej drogi” – powiedziałem, patrząc jej w oczy. „Cokolwiek to jest”.

Stephanie na chwilę spojrzała na mnie zdezorientowana moim brakiem zażenowania, ale szybko przeszła do chwalenia się zabytkowym żyrandolem w jadalni.

Gdy przygotowywałem się do wyjścia, moja kuzynka Amanda dogoniła mnie na korytarzu.

„To było niezręczne” – powiedziała. „Stephanie wydaje się dziś jeszcze bardziej nieznośna niż zwykle”.

Wzruszyłem ramionami. „Zawsze taka była”.

Amanda przyjrzała mi się uważnie. „Ostatnio wyglądasz inaczej. Bardziej pewna siebie. Jakbyś wiedziała coś, czego my wszyscy nie wiemy”.

Uśmiechnęłam się enigmatycznie. „Może i tak”.

„Chcesz się podzielić?”

„Jeszcze nie” – odpowiedziałem, zakładając płaszcz. „Ale wkrótce. Już wkrótce”.

Miesiąc po odczytaniu testamentu, na czacie rodzinnym zaroiło się od wiadomości. Stephanie była w stanie kryzysu.

Nagłe zebranie rodzinne u mnie w domu, dziś o 19:00, obowiązkowo.

Dotarłem dokładnie na czas i zastałem rodziców już na miejscu, siedzących sztywno w wielkim salonie, na suficie którego teraz widniały zacieki. Stephanie chodziła tam i z powrotem, z twarzą ściągniętą ze stresu.

„Co się dzieje?” zapytałem, siadając na antycznej sofie.

„Co się dzieje?” powtórzyła Stephanie podniesionym głosem. „To, że ten dom się rozpada! Inspektor właśnie wyszedł. Wiesz, co powiedział? Wiesz?”

Nie czekając na odpowiedź, kontynuowała: „Siedemset pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Tyle będzie kosztować naprawa fundamentów. Kolejne trzysta tysięcy za dach. Instalacja hydrauliczna pochodzi z 1925 roku i wymaga gruntownej przebudowy. Instalacja elektryczna stwarza zagrożenie pożarowe”. Dramatycznie opadła na fotel. „Minimum 1,8 miliona dolarów. Tyle będzie mnie kosztował ten dar”.

Mój ojciec odchrząknął. „Stephanie, uspokój się. Damy radę”.

„Jak? Bradley i ja jesteśmy na skraju wyczerpania z powodu nowego domu na plaży w Hamptons. Nie możemy teraz upłynnić naszych inwestycji. Rynek jest w dołku. Firma nie udzieli mi tak dużej pożyczki bez zabezpieczenia”.

Moja mama spojrzała na mnie. „Enid, masz jakieś oszczędności, które mogłyby pomóc twojej siostrze?”

O mało nie parsknąłem śmiechem. Pytali, czy ja, w ich oczach wieczny niedorajda, mógłbym pomóc sfinansować remont wart wiele milionów dolarów.

„Nie sądzę, żeby moje oszczędności zrobiły jakąkolwiek różnicę w kwocie 1,8 miliona dolarów” – powiedziałem ostrożnie.

Stephanie spojrzała na mnie zirytowana. „Oczywiście, że nie. Nie wiem, dlaczego mama w ogóle pytała”. Zaczęła znowu chodzić po pokoju. „Zdecydowałam się sprzedać. Rozmawiałam wczoraj z agentką nieruchomości. Uważa, że ​​możemy dostać 6,5 miliona dolarów w stanie obecnym, czyli mniej niż jest warte, ale pozwoli mi wyjść z tego bez szwanku”.

„Sprzedać dom dziadka?” Mój ojciec wyglądał na zszokowanego. „Ale on jest w rodzinie od pokoleń”.

„Jaki mam wybór?” – warknęła Stephanie. „Chyba że oferujesz pokrycie kosztów remontu”.

Mój ojciec zamilkł.

„Agent ma już potencjalnego nabywcę” – kontynuowała Stephanie. „Jakaś duża firma deweloperska, która skupuje nieruchomości w Greenwich. Coś w stylu Imperial”.

Serce zabiło mi mocniej. „Imperial Heights?” – zapytałem, starając się zachować swobodny ton.

„Tak, właśnie o to chodzi. Imperial Heights Holdings”. Stephanie spojrzała na mnie ze zdziwieniem. „Skąd wiedziałaś?”

„Słyszałem o nich” – powiedziałem, wzruszając ramionami. „Oni też działają na rynku nowojorskim”.

„No cóż, wyrazili poważne zainteresowanie. Mój agent przyprowadzi jutro swojego przedstawiciela, żeby obejrzeć nieruchomość”. Westchnęła dramatycznie. „Nigdy nie myślałam, że będę musiała sprzedać spuściznę po dziadku. Co to w ogóle za firma z Imperial Heights?”

Mój ojciec zapytał: „Nigdy o nich nie słyszałem”.

„Oni odnoszą spore sukcesy” – powiedziałem. „Mają nieruchomości na całym wschodnim wybrzeżu”.

„Skąd tyle o nich wiesz?” zapytała podejrzliwie Stephanie.

Zanim zdążyłem odpowiedzieć, zadzwonił dzwonek do drzwi.

„To pewnie Jason” – powiedziała Stephanie, kierując się do drzwi. „Pośrednik z Imperial Heights. Przyszedł wcześniej, ale powiedziałam mu, żeby wpadł, jeśli będzie miał pytania przed jutrzejszym oficjalnym pokazem”.

Mój puls przyspieszył. Jason. Mój Jason. Nie tak planowałam, że moja rodzina się dowie. Ale może wszechświat ma swoją własną oś czasu.

Stephanie wróciła z Jasonem na smyczy. Widziałam, jak jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy mnie zobaczył siedzącą w salonie.

„Enid” – powiedział, wyraźnie zdezorientowany. „Co tu robisz?”

„Wy się znacie?” zapytała Stephanie, patrząc na nas.

Jason spojrzał na mnie niepewnie. „Yyy, tak. Pracowaliśmy razem nad kilkoma projektami”.

„Naprawdę?” Moja matka była zaskoczona. „Jakie projekty?”

Jason znów na mnie spojrzał, wyraźnie niepewny, co robić. Skinęłam mu lekko głową. Nadszedł czas.

„Pani Walker i ja jesteśmy partnerami biznesowymi od około czterech lat” – powiedział profesjonalnie. „To jedna z naszych najcenniejszych klientek”.

„Klienci?” powtórzył mój ojciec. „Co to znaczy?”

Jason wyglądał na coraz bardziej zakłopotanego. „Myślę, że może panna Walker powinna wyjaśnić”.

Wszystkie oczy zwróciły się na mnie.

„Imperial Heights Holdings to moja firma” – powiedziałem po prostu. „Założyłem ją siedem lat temu”.

Nastąpiła ogłuszająca cisza.

„To niemożliwe” – powiedziała w końcu Stephanie. „Imperial Heights jest właścicielem dziesiątek nieruchomości. Są warte miliony”.

„Właściwie dziewięćdziesiąt osiem nieruchomości” – poprawiłem ją. „A obecna wycena portfela wynosi nieco ponad siedemdziesiąt dwa miliony”.

Ręka mojej matki powędrowała do ust. „Siedemdziesiąt dwa miliony?”

„To nie wliczając inwestycji Herald Square, która właśnie została zamknięta” – dodał Jason pomocnie. „To kolejne dwadzieścia siedem milionów w kapitale własnym po sprzedaży ostatnich lokali”.

Mój ojciec patrzył na mnie, jakby nigdy wcześniej mnie nie widział. „Mówisz, że to wszystko należy do ciebie?”

„Tak” – odpowiedziałem spokojnie. „Tak.”

Twarz Stephanie zmieniła wyraz z szoku na gniew. „To śmieszne. Ledwo dajesz radę utrzymać własne mieszkanie. Nigdy w niczym ci się nie udało. Jak w ogóle mogłabyś zarządzać wielomilionową firmą zajmującą się nieruchomościami?”

„Prowadzę to z powodzeniem od siedmiu lat” – powiedziałem. „Podczas gdy wszyscy zakładaliście, że się miotam, ja budowałem imperium, nieruchomość po nieruchomości, transakcja po transakcji”.

„Dlaczego nam nie powiedziałeś?” – zapytała moja matka, wyglądając na zranioną.

„Uwierzylibyście mi?” – odparłem. „Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek wierzył, że mogę w czymś odnieść sukces?”

Nikt nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.

„To jakaś sztuczka” – upierała się Stephanie, podnosząc głos. „Kłamiesz albo to nie jest twoja firma. Po prostu tam pracujesz, czy coś”.

Jason odchrząknął. „Mogę panią zapewnić, panno Roberts, że pani siostra jest jedynym właścicielem i prezesem Imperial Heights Holdings. Osobiście widziałem, jak budowała tę firmę od pierwszej nieruchomości do obecnego portfolio. Jest jedną z najbardziej szanowanych deweloperek na rynku nowojorskim”.

Twarz Stephanie poczerwieniała ze złości. „I co z tego? Przez te wszystkie lata udawałaś, że ci się nie udało, mieszkałaś w małym mieszkaniu, jeździłaś starym samochodem i pozwalałaś nam myśleć, że masz problemy. Po co ktoś miałby to robić?”

„Bo nigdy nie pozwoliłbyś mi odnieść sukcesu na moich własnych warunkach” – powiedziałam cicho. „Przejąłbyś kontrolę, w jakiś sposób skupił się na tobie albo zignorował to jako coś szczęśliwego czy nieistotnego. Musiałam zbudować coś, co będzie niezaprzeczalnie moje. Coś tak udanego, że nawet ty nie mógłbyś tego umniejszyć”.

Mój ojciec wstał, z pobladłą twarzą. „Więc przez cały ten czas, kiedy martwiliśmy się o ciebie…”

„Nie martwiłeś się o mnie” – przerwałem. „Byłeś mną rozczarowany. To różnica”.

W pokoju znów zapadła cisza.

„No więc” – powiedziałem w końcu, zwracając się do Stephanie – „co do rezydencji. Jason ma rację. Imperial Heights jest zainteresowane jej nabyciem. Ale skoro już wiesz, że firma jest moja, pytanie brzmi: czy nadal chcesz mi ją sprzedać?”

Śmiech Stephanie był piskliwy i kruchy. „Sprzedać ci rezydencję dziadka, skoro oszukiwałeś nas latami? Absolutnie nie”.

„To nie oszustwo, że moja firma pozostaje prywatna” – odpowiedziałem spokojnie. „To prosta propozycja biznesowa. Musisz sprzedać, bo nie stać cię na remont. Oferuję kupno po cenie rynkowej”.

„Wartość rynkowa?” – prychnęła Stephanie. „Ten dom jest wart co najmniej osiem milionów”.

„Nie z problemami z fundamentami, przestarzałą instalacją elektryczną i hydrauliką” – odparłem. „Jason, jaka jest twoja ocena fachowa?”

Jason odchrząknął. „Biorąc pod uwagę raport z inspekcji, którym pani Roberts podzieliła się z naszym biurem, i podobne nieruchomości w okolicy, 6,5 miliona to całkiem uczciwa cena za sprzedaż w stanie, w jakim się znajduje”.

Mój ojciec wstał, jego prawniczy instynkt w końcu się odezwał. „Czekaj, Enid. Mówisz nam, że przez siedem lat budowałaś to imperium nieruchomości w tajemnicy, pozwalając nam wierzyć, że masz problemy?”

„Tak” – odpowiedziałem po prostu.

„Ale dlaczego?” – zapytała mama drżącym głosem. „Dlaczego ukrywasz swój sukces przed rodziną?”

„Pomyślcie o tym” – powiedziałam, patrząc na każdą z nich po kolei. „Czy kiedykolwiek wspieraliście moje ambicje? Czy kiedykolwiek wierzyliście, że mogę odnieść sukces w czymkolwiek? Tego dnia, kiedy poprosiłam o pożyczkę na założenie firmy, wyśmiałyście mnie. Tata nazwał to mrzonką. Mama zasugerowała, że ​​nie nadaję się do biznesu. A Stephanie” – zwróciłam się do siostry – „kazałaś mi skupić się na składaniu swetrów, bo to bardziej mi odpowiada”.

Nikt się nie odezwał. Wspomnienia zawisły w powietrzu między nami.

„Więc tak, zbudowałem swoją firmę w tajemnicy. Pracowałem po 18 godzin dziennie, sam nauczyłem się budownictwa i finansów, współpracowałem z inwestorami i stworzyłem coś, co odniosło sukces. I zrobiłem to bez żadnego wsparcia ani zachęty ze strony rodziny”.

„Powinieneś był nam powiedzieć” – nalegał mój ojciec.

„Dlaczego? Żebyś mógł umniejszyć moje osiągnięcia? Porównać je niekorzystnie z karierą prawniczą Stephanie? Nie, dziękuję.”

Stephanie, która była nietypowo cicha, nagle wybuchnęła. „To wszystko przez zazdrość, prawda? Zawsze mi zazdrościłaś – o mój sukces, o to, że mama i tata są ze mnie dumni. Więc wymyśliłaś całą tę aferę z nieruchomościami, żeby mnie przebić”.

Zaśmiałam się, szczerze rozbawiona. „Stephanie, nie wszystko kręci się wokół ciebie. Zbudowałam Imperial Heights dla siebie, a nie po to, żeby z tobą konkurować. Nie obchodzi mnie, czy zrobię wrażenie na tobie czy na kimkolwiek innym w tym pomieszczeniu”.

„To po co teraz to ujawniasz?” – zapytała. „Dlaczego nie zachowasz swojego cennego sekretu?”

„Bo musisz sprzedać ten dom, a ja chcę go kupić. To sprawa biznesowa, a nie osobista”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Nach einer langen Fahrt – Die schlaflose Nacht eines Truckers

😤 Der Weckruf der Läufer Gerade als der Trucker in einen tiefen Schlaf sinkt, wird er **brutal geweckt**. Jemand schreit ...

Ciasto z borówkami

Przygotowanie biszkoptu: Ubić białka ze szczyptą soli aż masa będzie sztywna. Stopniowo dodawaj cukier, a następnie żółtka. Na koniec przesiej ...

Bakłażan z jajkami smakuje lepiej niż mięso! Łatwy, szybki i niesamowicie pyszny przepis

Wariacje serowe: Wybór należy do Ciebie; możesz użyć parmezanu, mozzarelli, a nawet łagodniejszego sera, takiego jak feta, aby uzyskać inny ...

Przepis na Zielony Sok Detox

🔪 Umyj i pokrój wszystkie składniki na mniejsze kawałki. 🌀 Wrzuć je do wyciskarki wolnoobrotowej lub blendera. 💦 Jeśli używasz ...

Leave a Comment