„Że za bardzo starasz się coś udowodnić. Wyglądasz jak kobieta w kryzysie wieku średniego, a nie jak ktoś, kto pasuje na eleganckie spotkanie towarzyskie”.
Wpatrywałam się w tego mężczyznę, który od miesięcy systematycznie niszczył moje poczucie własnej wartości, jednocześnie potajemnie planując zastąpić mnie swoją byłą dziewczyną. Mężczyznę, który myślał, że jestem zbyt głupia, żeby rozgryźć jego intrygę.
„Wiesz co, Richard? Masz absolutną rację. Próbuję coś udowodnić.”
Zatrzymał się.
“Co?”
„Że nie pozwolę, żebyś sprawił, że poczuję się bezwartościowa”.
Jego twarz poczerwieniała z tego rodzaju gniewu, który kiedyś kazał mi natychmiast przeprosić.
„Twoje zachowanie ostatnio jest zupełnie nie do przyjęcia. Amber, to nie jest pewność siebie. To twoje zachowanie, bo wiesz, że nie pasujesz do mojego świata”.
„Twój świat? Masz na myśli świat, w którym mężowie okłamują swoje żony i kręcą się potajemnie z byłymi dziewczynami?”
Krew odpłynęła mu z twarzy tak szybko, że myślałem, że zemdleje.
„O czym mówisz?”
Mówię o Stephanie Martinez. Mówię o miesiącach e-maili, w których planowałaś wasze małe spotkanie na ślubie mojego brata. Mówię o tym, że myślałaś, że jestem za głupia, żeby zorientować się, że miałaś romans.
Ciężko usiadł na naszym łóżku, zupełnie tracąc wszelką wolę walki.
„Amber, to nie tak, jak myślisz.”
„Dokładnie to samo myślę. Zdradzasz mnie emocjonalnie od miesięcy, planujesz mnie upokorzyć na rodzinnym przyjęciu i kłamiesz mi prosto w twarz na każdy temat”.
„Nigdy… to nie było fizyczne”.
„Och, no cóż, to czyni sprawę jeszcze lepszą. Zdradziłeś mnie tylko emocjonalnie i planowałeś pokazywać swoją kochankę przed całą moją rodziną”.
„Ona nie jest moją kochanką.”
„A kim ona jest, Richard? Twoim konsultantem biznesowym, coachem życiowym, awansem?”
Nie mógł odpowiedzieć, co było wystarczającą odpowiedzią.
„Oto, co się stanie” – powiedziałem śmiertelnie spokojnym głosem. „Pójdziesz na ten ślub. Będziesz się uśmiechał i udawał kochającego męża, i będziesz się modlił, żebym nie zdradził wszystkim, jakim naprawdę jesteś mężczyzną. A jeśli tego nie zrobię, dowiesz się dokładnie, co oznacza klauzula o niewierności w naszej intercyzie”.
Wyszedłem z pokoju i zostawiłem go tam siedzącego, prawdopodobnie próbującego rozgryźć, ile będzie go kosztować zdrada. Nie miał pojęcia, że zaraz wszystko straci.
Ceremonia ślubna była idealna. Michael wyglądał przystojnie i nerwowo. Jessica promieniała w koronkowej sukni swojej babci, a ich przysięga małżeńska była taką, która sprawiła, że wszyscy na nowo uwierzyli w miłość. Wszyscy oprócz mnie. Przez całą ceremonię rozglądałam się po tłumie za twarzą Stephanie, zastanawiając się, kiedy Richard sprawi mi niespodziankę.
Podczas ceremonii wspaniale odegrał rolę oddanego męża, siedząc obok mnie, a nawet trzymając mnie za rękę podczas składania przysięgi. Dla każdego, kto obserwował, wyglądaliśmy jak idealna para. Ale ja czułam bijące od niego napięcie niczym żar gorączki.
„Wyglądasz pięknie” – szepnął podczas przemówienia, prawdopodobnie do osób siedzących za nami.
„Dziękuję” – wyszeptałem. „Twoja dziewczyna też, kiedy przyjedzie”.
Ścisnął moją dłoń mocniej i boleśnie, lecz jego uśmiech nie zgasł.
Przyjęcie odbyło się w najbardziej ekskluzywnym klubie wiejskim w mieście, z kryształowymi żyrandolami i oknami od podłogi do sufitu z widokiem na pole golfowe. 200 gości świętowało miłość, podczas gdy moje małżeństwo umierało śmiercią publiczną. Spędziłem godzinę koktajlową, krążąc po sali jak polityk, rozmawiając z rodziną, przyjaciółmi, kumplami ze studiów i współpracownikami z uśmiechem na twarzy. Ale tak naprawdę polowałem, szukałem brunetki, która miała zniszczyć to, co zostało z mojego małżeństwa.
Znalazłem ją podczas kolacji. Stephanie Martinez była jeszcze piękniejsza, niż sugerowały jej zdjęcia. Wysoka, elegancka, z figurą godną okładek magazynów. Miała na sobie olśniewającą czerwoną sukienkę, która prawdopodobnie kosztowała więcej niż czynsz większości ludzi. Stała przy barze i rozmawiała z moim kuzynem Davidem, jakby byli starymi przyjaciółmi.
Ona mnie nie widziała, ale David tak.
„Amber, poznaj moją nową przyjaciółkę Stephanie. Właśnie wróciła do miasta i opowiadała mi o swojej pracy w doradztwie korporacyjnym”.
„Stephanie” – powiedziałam ciepło, wyciągając rękę. – „Jak miło cię poznać. Jestem Amber, bratowa panny młodej”.
Uścisnęła mi dłoń, a jej uśmiech nie sięgnął nawet oczu.
„Oczywiście. Słyszałem o tobie tak wiele.”
„Naprawdę? To ciekawe, bo w ogóle o tobie nie słyszałem.”
David przeprosił, kierując się instynktem przetrwania człowieka, który rozpoznaje kobiecą wojnę, i zostawił nas samych w barze.
„Jesteś żoną Richarda” – powiedziała i nie było to pytanie.
„Jestem. A ty jesteś kim właściwie Richarda? Wspólnikiem, starym przyjacielem, kimś zupełnie innym?”
„Mamy skomplikowaną historię”.
– Jestem pewien, że tak. Na tyle skomplikowane, że czuł potrzebę ukrycia tego przed żoną.
Miała na tyle przyzwoitości, żeby wyglądać na zakłopotaną.
„Myślę, że doszło tu do pewnego nieporozumienia.”
„Och, nie ma żadnego nieporozumienia. Przeczytałem każdego maila, Stephanie. Wiem dokładnie, co obie planowaliście.”
Jej opanowanie nieco się zachwiało.
“Widzę.”
„Naprawdę? Bo nie jestem pewna, czy rozumiesz sytuację, w jakiej się znalazłaś. Przyjście na ślub mojej rodziny jako ta druga kobieta. To wymaga albo ogromnej odwagi, albo ogromnej głupoty”.
„Zostałem zaproszony.”
„Przez kogo?”
Nie mogła odpowiedzieć na to pytanie, bo oboje wiedzieliśmy, że Richard nigdzie jej oficjalnie nie zaprosił.
„Oto, co się stanie” – powiedziałem, głosem swobodnym, ale z oczu tryskały mi iskry. „Zjecie kolację ze smakiem. Będziecie tańczyć, jeśli chcecie, a potem wyjdziecie cicho, nie robiąc sceny”.
„A jeśli nie?”
„Wtedy przekonasz się, jak skomplikowane mogą być publiczne konfrontacje, gdy w grę wchodzą tak duże pieniądze”.
Wtedy Richard pojawił się tuż obok mnie, jakby obserwował nas z drugiego końca pokoju.
„Amber” – powiedział ostrożnie. „Widzę, że poznałaś Stephanie”.
„Dopiero się poznaliśmy” – powiedziałam słodko. „Prawda, Stephanie?”
Staliśmy tam we troje, tworząc pełen napięcia trójkąt, podczas gdy impreza trwała wokół nas. Zdałem sobie sprawę, że to właśnie ten moment zmieni wszystko na zawsze.
„Może wyjdziemy na zewnątrz?” – zasugerował Richard, a w jego głosie słychać było ledwo kontrolowaną panikę. „Możemy o tym porozmawiać na osobności”.
„O czym rozmawiać?” – zapytałam niewinnie. „Właśnie spotykałam się z twoją przyjaciółką Stephanie. Chociaż muszę przyznać, że to ciekawe, że nigdy nie wspomniałaś, że znasz tu kogoś dzisiaj wieczorem”.
Stephanie patrzyła między nami niczym widz tenisa oglądający wyjątkowo brutalny mecz.
„Może powinnam dać wam obojgu trochę prywatności.”
„O nie” – powiedziałem stanowczo. „Nie odchodź z mojego powodu. Jestem zafascynowany tym, jak się znacie”.
We trójkę wyszliśmy na taras ogrodowy, z dala od recepcji, ale wciąż w zasięgu wzroku od okien sięgających od podłogi do sufitu. Chciałem być świadkami tego, co miało się wydarzyć.
„Amber, pozwól, że wyjaśnię” – zaczął Richard.
„Proszę, zrób to. Umieram z ciekawości.”
„Stephanie i ja spotykaliśmy się na studiach. Niedawno odnowiliśmy kontakt przez interesy. To zupełnie niewinne.”
“Niewinny?”
Zaśmiałem się, a dźwięk był tak ostry, że mógłby przeciąć szkło.
„Czy tak nazywasz miesiące planowania spotkania na ślubie mojego brata? Czy tak nazywasz powiedzenie jej, że hamuję twój sukces?”
Stephanie szeroko otworzyła oczy. Najwyraźniej nie spodziewała się, że będę tak dobrze poinformowana.
„Czytasz prywatną korespondencję” – oskarżył Richard.
„Zostawiłeś laptopa otwartego, geniuszu. A te prywatne rozmowy dotyczyły mojego małżeństwa, co czyni je moją sprawą”.
„To nie tak, jak myślisz.”
„Dokładnie to samo myślę. Miałeś romans emocjonalny. Przyprowadziłeś swoją kochankę na ślub mojej rodziny. I myślałeś, że jestem za głupi, żeby to zrozumieć”.
„Ona nie jest moją kochanką” – zaprotestował Richard, ale jego twarz robiła się czerwona.
„A kim ona jest? Twoją doradczynią zawodową? Twoim coachem życiowym? Twoją testową żoną numer dwa?”
Stephanie w końcu odzyskała głos.
„Jesteśmy tylko przyjaciółmi, Amber. Nadrabiamy zaległości. Nic więcej.”
„Przyjaciele, którzy planują sekretne spotkania na weselach. Przyjaciele, którzy rozmawiają o tym, jak bardzo jest rozczarowany swoją obecną żoną. To ciekawa definicja przyjaźni”.
Wyciągnąłem telefon i pokazałem im zrzuty ekranu z ich maili, które zrobiłem. Twarz Richarda zbladła.
„W tym rzecz, wy oboje. Tak naprawdę nie obchodzi mnie, jaki jest wasz związek, a jaki nie. Chodzi mi o to, że myślałeś, że możesz mnie upokorzyć na weselu mojej własnej rodziny”.
„Nie mieliśmy takiego zamiaru” – powiedziała Stephanie.
„Prawda? Zorganizowaliście swoje historie, ustaliliście listę gości, zaplanowaliście to małe spotkanie w najdrobniejszych szczegółach. Co właściwie myśleliście, że się stanie, gdy ludzie zobaczą Richarda z piękną kobietą, która nie jest jego żoną?”
„Ludzie mogliby pomyśleć, że jesteśmy wspólnikami biznesowymi” – powiedział Richard słabym głosem.


Yo Make również polubił
3 przepisy na mrożone ciasto z ciastem filo
Przepis na Smashing Patty z poufnym sosem
Bazlama ziemniaczana Składniki na przepis na bazę ciasta francuskiego z nadzieniem ziemniaczanym:
Ktoś ma udar? Oto proste i bezpieczne kroki, które musisz podjąć, aby działać szybko.