Mój mąż wyśmiał nasze małżeństwo podczas luksusowej kolacji — uśmiechnęłam się, powiedziałam „To zakończmy to dzisiaj”, wyszłam… A tej nocy jego najlepszy przyjaciel wysłał mi SMS-a, który zmienił wszystko – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mój mąż wyśmiał nasze małżeństwo podczas luksusowej kolacji — uśmiechnęłam się, powiedziałam „To zakończmy to dzisiaj”, wyszłam… A tej nocy jego najlepszy przyjaciel wysłał mi SMS-a, który zmienił wszystko

“Co?”

„Przygotowywał sprawę, żeby podważyć twoją kompetencję. Jeśli udowodni, że nie jesteś w stanie psychicznie zarządzać własnymi finansami, może przejąć kontrolę nad wszystkim”.

Moje ręce trzęsły się tak bardzo, że musiałem je złożyć.

„Jake, to nie tylko rozwód. To nadużycie finansowe, znęcanie się nad osobami starszymi, technicznie rzecz biorąc, skoro masz ponad 50 lat, i prawdopodobnie oszustwo”.

Wpatrywałam się w niego. W tego mężczyznę, który siedział przy moim świątecznym stole, śmiał się z moich żartów i zachowywał się jak przyjaciel, wiedząc, że mój mąż systematycznie planuje zniszczyć mi życie.

„Dlaczego teraz? Dlaczego mówisz mi to teraz?”

„Bo wczoraj dowiedziałem się, że planuje cię zamknąć w szpitalu”.

Słowa „Czy się zobowiązałeś?” uderzyły mnie jak fizyczny cios. Zacisnęłam dłoń na krawędzi stołu tak mocno, że aż zbielały mi kostki.

„Co właśnie powiedziałeś?”

Twarz Jake’a była ponura.

„Dererick spotykał się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach kurateli. Chce, żebyś został uznany za niepoczytalnego, żeby móc przejąć kontrolę nad całym twoim majątkiem”.

„Na podstawie jakich dowodów?”

„To jest ta cholerna część. On dokumentuje wszystko od miesięcy. Za każdym razem, gdy zapominasz, gdzie położyłeś klucze, za każdym razem, gdy musisz go prosić o powtórzenie czegoś, za każdym razem, gdy wyglądasz na zmęczonego lub zestresowanego, on to zapisuje”.

Przypomniałam sobie wszystkie te razy, kiedy Dererick pytał mnie, czy dobrze się czuję, czy na pewno dobrze coś pamiętam. Czy chciałam, żeby zajął się jakimś zadaniem, bo czułam się przytłoczona. Myślałam, że to troskliwy gest.

„Na jego komputerze jest cały folder z etykietą »Dokumentacja Clare«. Zrzuty ekranu z rozmów tekstowych, w których wyglądałeś na zdezorientowanego. Zdjęcia list zakupów, które pisałeś dwa razy. Nawet nagrania rozmów telefonicznych, w których brzmiałeś na zmęczonego”.

„On mnie nagrywał.”

„Tylko rozmowy telefoniczne. Podobno jest to legalne, o ile jedna ze stron wyrazi zgodę. A skoro to on nagrywa…”

Poczułem się chory.

„Skąd to wszystko wiesz?”

Jake wyglądał na zawstydzonego.

„Bo pokazał mi to w zeszłym miesiącu, kiedy był pijany po wieczorze pokerowym. Wyciągnął laptopa i opowiedział mi o całym swoim planie. Był z niego dumny, Clare. Nazywał to swoją polisą ubezpieczeniową”.

„A ty nic nie powiedziałeś.”

„Powiedziałam sobie, że to tylko pijackie gadanie i że on nigdy tego nie zrobi”.

„Ale teraz myślisz, że tak będzie?”

„Widząc, jak sobie radziłeś wczoraj wieczorem i wiedząc o twoim koncie inwestycyjnym, myślę, że przyspieszy realizację transakcji”.

Wyciągnąłem telefon i zacząłem pisać notatki.

„Potrzebuję konkretów. Dat, godzin, nazwisk prawników.”

Jake wyglądał na zaskoczonego.

„Nie rozpadasz się.”

„Rozpad nastąpi później. Teraz zbieram informacje wywiadowcze”.

Podniosłem wzrok znad telefonu.

„Jake, musisz coś dla mnie zrobić.”

“Wszystko.”

„Chcę, żebyś nadal był przyjacielem Dereka. Grał z nim w pokera. Słuchał jego planów, ale musisz mi wszystko opowiadać”.

„Chcesz, żebym go szpiegował?”

„Chcę, żebyś pomógł mi chronić się przed mężczyzną, który planuje ukraść moje oszczędności życia i doprowadzić do mojego zamknięcia”.

Mój głos ucichł, chyba że uważasz, że to za dużo. Jake szybko pokręcił głową.

„Nie, masz rację. Powinienem był przestać miesiące temu.”

„Tak, powinieneś był, ale teraz nie możemy tego zmienić”. Pochyliłem się do przodu. „Mogę tylko zadbać o to, żeby Derek mnie nie zniszczył”.

„Co zamierzasz zrobić?”

Uśmiechnęłam się, ale nie był to miły uśmiech.

„Zrobię to samo, co Dererick robił ze mną. Udokumentuję wszystko. Ale w przeciwieństwie do Dereka, naprawdę znajdę dowody prawdziwych przestępstw”.

„Jakiego rodzaju przestępstwa?”

„No cóż, po pierwsze, dostęp do moich raportów kredytowych bez pozwolenia to kradzież tożsamości. Nagrywanie rozmów telefonicznych bez mojej wiedzy może być legalne, ale wykorzystywanie tych nagrań do tworzenia fałszywych dowodów na niekompetencję może być oszustwem. A jeśli on przemycał pieniądze, żeby to przede mną ukryć…”

„Myślisz, że ukrywa pieniądze?”

„Jake, mój mąż zarabia 80 000 dolarów rocznie. Ja 65. Mieszkamy w domu wartym 400 000 dolarów i jeździmy prawie spłaconymi samochodami. Nasze wydatki nie powinny przekraczać 5 000 dolarów miesięcznie, ale jakoś nigdy nie zostaje nam nic.”

„Może po prostu nie radzi sobie z pieniędzmi”.

Wyciągnąłem telefon i otworzyłem aplikację bankową.

„Od roku śledzę nasze wspólne konto. Co miesiąc Derek przelewa dokładnie 3000 dolarów na konto, do którego nie mam dostępu. Kiedy o to pytam, mówi, że to na podatki i emeryturę”.

„To nie brzmi nierozsądnie”.

„Z wyjątkiem tego, że nasze podatki są automatycznie potrącane z pensji, a składki emerytalne są obsługiwane przez naszych pracodawców”.

Pokazałem mu ekran.

„36 000 dolarów w zeszłym roku zostało przelane na konto w banku, w którym nie mamy żadnych innych kont”.

Jake wpatrywał się w liczby.

“Święty-“

„Słowo, Jake”. Uśmiechnęłam się do niego, czując się bardziej sobą niż od lat. „Ale tak, rzeczywiście święty”.

„Więc jaki jest twój plan?”

„Najpierw dziś przeniosę moje pieniądze inwestycyjne do nowego banku. Potem zatrudnię prywatnego detektywa, żeby się dowiedzieć, gdzie podziało się te 36 000. Potem udokumentuję każde kłamstwo, jakie Dererick opowiadał mi przez ostatnie 5 lat. A potem… a potem dopilnuję, żeby kiedy pójdziemy do sądu rozwodowego, to Dererick wyglądał na niepoczytalnego”.

Jake przez chwilę milczał.

„Claire, jesteś trochę straszna, kiedy się złościsz.”

„Dobrze. Dererick nie doceniał mnie przez 15 lat. Czas mu pokazać, jak bardzo się mylił”.

Mój telefon zawibrował, gdy dostałem SMS-a od Dereka.

„Gdzie jesteś? Musimy porozmawiać o wczorajszym wieczorze.”

Pokazałem wiadomość Jake’owi.

„Czy powinienem odpowiedzieć?”

„Co zrobiłaby stara Clare?”

„Przeproś go za to, że go zawstydziłaś i zaproponuj terapię dla par”.

„A co będzie robić nowa Clare?”

Odpisałem.

„Jestem zajęty. Mój prawnik twierdzi, że nie powinienem z tobą rozmawiać o niczym bez obecności prawnika”.

Odpowiedź Derericka nadeszła natychmiast.

„Prawniku? Claire, nie bądź śmieszna. Damy radę.”

Wpisałem,

„Tak jakbyś rozwiązał te trzy sprawy”

i kliknąłem „Wyślij”, zanim zdążyłem zmienić zdanie. Mój telefon natychmiast zaczął dzwonić. Na ekranie pojawiło się imię Dereka.

„Odbierz” – powiedział Jake – „ale włącz głośnik”.

Przyjąłem połączenie.

Cześć, Derek.

„O czym ty, do cholery, gadasz, romanse? Kto ci namieszał w głowie bzdurami?”

„Nikt nie musiał mi niczym zawracać głowy. Nie jestem taki głupi, jak ci się wydaje.”

„Claire, jesteś paranoiczką. Właśnie o to się martwiłam. Nie myślisz jasno”.

Spojrzałem na Jake’a, który już ponuro skinął głową. Dererick zaczął zasiewać ziarno narracji o niekompetencji.

„Myślę jaśniej niż od lat” – powiedziałem. „Na tyle jasno, żeby wiedzieć, że nasze małżeństwo dawno się skończyło. Po prostu nie zdawałem sobie sprawy, że to żart”.

„Nie marnuj 15 lat, bo przeżywasz załamanie nerwowe”.

„Jedyne, co się wali, to twój dom kłamstw. Derek, miłego wieczoru. Mnie nie będzie w domu.”

Rozłączyłam się i zwróciłam się do Jake’a.

„Jak mi poszło?”

„Jak mówiłem, straszne. Zaczynam współczuć Derekowi.”

„Nie. On dokonał swoich wyborów”. Zebrałam torebkę i wstałam. „Teraz ja podejmuję swoje”.

„Dokąd idziesz?”

„Założyć nowe konto bankowe, zatrudnić prywatnego detektywa, a potem pojechać do domu mojej siostry w Portland. Potrzebuję bezpiecznego miejsca, żeby zaplanować kolejny ruch”.

„A co jeśli Dererick spróbuje cię zamknąć w szpitalu, gdy cię nie będzie?”

Uśmiechnąłem się.

„Niech spróbuje. W przeciwieństwie do Dereka, kiedy coś dokumentuję, mam na to dowody”.

Wychodząc z kawiarni, poczułem się lżejszy niż od lat. Derek pomyślał, że to żart. Czas pokazać mu puentę.

Dom mojej siostry Anny w Portland był dokładnie tym, czego potrzebowałam. Bezpiecznym miejscem, gdzie mogłam jasno myśleć, bez głosu Derericka w mojej głowie, który podpowiadał mi, że zachowuję się irracjonalnie. Anna, niech ją Bóg błogosławi, spojrzała mi w twarz, kiedy stanęłam w jej progu, i od razu nalała mi dwa kieliszki wina, nie zadając żadnych pytań.

„No więc” – powiedziała, rozsiadając się w swoim ulubionym fotelu – „co ten drań znowu zrobił?”

Przedstawiłem Annie skróconą wersję wydarzeń, ale znała Dereka prawie tak długo jak ja. Nigdy go nie lubiła, choć przez lata była na tyle uprzejma, że ​​zachowywała swoje opinie głównie dla siebie.

„Nazwał nasze małżeństwo żartem przed znajomymi. Planował rozwód od dwóch lat, ukrywając pieniądze. I najwyraźniej chce, żebym został uznany za niepoczytalnego, żeby móc ukraść mój majątek”.

Anna prawie się zakrztusiła winem.

„Przepraszam. Co to było za ostatnie?”

„Według Jake’a, Dererick zbierał dowody, żeby mnie aresztować. Dokumentował każdy moment, kiedy wyglądam na zmęczonego lub zapominalskiego, nagrywał rozmowy telefoniczne i robił wszystko, co możliwe”.

„To nie tylko rozwód, Clare. To przestępstwo.”

„Wiem. Dlatego dziś po południu wynająłem prywatnego detektywa”.

Anna uniosła brwi.

„Spójrz na siebie, jesteś taki proaktywny i twardzielski.”

„Nazywa się Marcus Reed. Były detektyw policji, specjalizuje się w sprawach oszustw finansowych. Dałem mu numer ubezpieczenia społecznego Dereka, nasze dane bankowe i wszystko, co Jake powiedział mi dziś rano”.

„Ile to będzie kosztować?”

„2000 z góry plus wydatki. Będzie warto, jeśli uda mu się znaleźć miejsce, gdzie Dererick ukrywał pieniądze”.

Anna przez chwilę milczała.

„Clareire, czy mogę cię o coś zapytać?”

“Strzelać.”

„Dlaczego nigdy mi nie powiedziałeś, jak źle się sprawy mają?”

Wpatrywałem się w kieliszek z winem, próbując znaleźć odpowiednie słowa.

„Bo przyznanie się do tego oznaczałoby przyznanie, że zmarnowałam 15 lat swojego życia na kogoś, kto mnie nie kochał”.

„Albo musiałbyś przyznać, że zasługujesz na coś lepszego”.

„To to samo, prawda?”

Zadzwonił mój telefon. Derek dzwonił po raz piąty, odkąd wyszedłem z kawiarni. Do tej pory pozwalałem, żeby włączała się poczta głosowa, ale Anna gestem dała mi znak, żebym odebrał.

„Włącz głośnik” – wyszeptała. „Chcę usłyszeć, jakich metod manipulacji używa”.

Odebrałam telefon.

„Czego chcesz, Derek?”

„Clare. Dzięki Bogu. Gdzie jesteś? Martwiłam się śmiertelnie.”

„Nic mi nie jest. Czego chcesz?”

„Chcę przeprosić za wczorajszy wieczór. To, co powiedziałem, było złe i cię zraniłem. Ale ucieczka nie jest rozwiązaniem”.

„Nie uciekłem. Odszedłem. To robi różnicę.”

„Claire, wiem, że jesteś zdenerwowana, ale nie myślisz jasno. Całe to grożenie rozwodem, zatrudnianie prawnika, to do ciebie niepodobne”.

Anna skrzywiła się i wskazała telefon. Wiedziałem, co miała na myśli. Każde zdanie Dereka miało na celu zmusić mnie do kwestionowania własnego osądu.

„Może nie znasz mnie tak dobrze, jak ci się wydaje.”

„Znam cię lepiej niż ktokolwiek inny. I wiem, kiedy podejmujesz decyzje kierując się emocjami, a nie logiką”.

„Jak logiczna decyzja, żeby mieć trzy romanse”.

Zapadła długa cisza.

„Kto ci to powiedział?”

„Czy to ma znaczenie? Czy to prawda?”

„Claire, małżeństwa są skomplikowane. Czasami ludzie popełniają błędy”.

„Błędy? Derek, byłeś w kilku związkach przez kilka lat. To nie błąd. To schemat.”

„Przekręcasz fakty, sprawiając, że brzmią gorzej niż są w rzeczywistości.”

Anna wstała i zaczęła chodzić tam i z powrotem, wyraźnie sfrustrowana odmową wzięcia na siebie odpowiedzialności przez Dererick’a.

„Jak dokładnie mam to przekręcić?”

„Ostatnio… nie jesteś sobą, Claire. Martwiłem się o ciebie od miesięcy. To zapominanie, ta dezorientacja, sposób, w jaki radzisz sobie z pieniędzmi…”

„Sposób, w jaki zarządzałem pieniędzmi. Masz na myśli to, jak zamieniłem 60 000 na 400 000, podczas gdy ty potajemnie przelewałeś 3000 miesięcznie Bóg wie gdzie?”

Cisza.

„Derek, nie wiem, o czym mówisz.”

„Wyciągi bankowe nie kłamią, Derek. W przeciwieństwie do mężów.”

„Claire, myślę, że powinnaś się z kimś spotkać, ze specjalistą. Te paranoiczne myśli, ta obsesja na punkcie pieniędzy”.

Anna chwyciła notatnik i napisała wielkimi literami: „On cię oszukuje”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Zapraszam na kawkę i MUFFINY CZEKOLADOWE DO PRZYGOTOWANIE W 10 MINUT + czas pieczenia.

2 łyżeczki proszku do pieczenia2 łyżeczki kakao, mieszam wszystko chwilę tylko do połączenia się składników. Następnie dorzucam1/2 tabliczki gorzkiej lub ...

Mój dziadek był taki mądry!

Przewodnik krok po kroku po wdrożeniu sztuczki Aby wdrożyć tę sztuczkę, zacznij od oceny populacji mszyc w swoim ogrodzie. Jeśli ...

Maluj szafki kuchenne bez szlifowania i gruntowania, korzystając z tej genialnej techniki

Masa naprawcza (jeśli jest konieczna do napraw) Pędzle i wałki Uszczelniacz wierzchni Śrubokręt (do usuwania okuć) Czyste ściereczki Łagodny detergent ...

Wegański budyń czekoladowy

Instrukcje: Przygotowanie mieszanki: W średniej wielkości rondlu wymieszaj trzepaczką kakao w proszku, skrobię kukurydzianą, cukier granulowany i sól, aż do ...

Leave a Comment