Zadzwoniłem do Rachel. Potem do Warrena. Potem do znajomego, którego poznałem trzy lata temu, kiedy moja firma zajmowała się zagospodarowaniem terenu wokół federalnego budynku w centrum miasta – do gościa o nazwisku Jerome Williams, który pracował w wydziale ds. przestępstw finansowych FBI.
Gregory uważał się za najmądrzejszego w naszej rodzinie.
Wkrótce miał się przekonać, jak bardzo się mylił.
Kolejne trzy tygodnie były najbardziej intensywne w moim życiu. A biorąc pod uwagę, że kiedyś zarządzałem siedemnastoma projektami budowlanymi jednocześnie podczas kryzysu w łańcuchu dostaw, to o czymś świadczy. W domowym biurze urządziłem coś, co nazywałem swoim pokojem dowodzenia: raport finansowy Franka Morettiego, wyciągi bankowe, rejestry nieruchomości, chronologię każdej podejrzanej transakcji Gregory’ego. Całą ścianę pokryłem dokumentami i karteczkami samoprzylepnymi, niczym tablica z Pinteresta o tematyce zemsty.
Moja kotka, Biscuit, bardzo martwiła się moim stanem psychicznym. Ciągle siadała na najważniejszych dokumentach i miauczała, jakby próbowała zorganizować interwencję. Ale Biscuit nie rozumie skomplikowanych oszustw finansowych, więc zignorowałam jej profesjonalną opinię.
Jerome Williams z FBI był bardziej pomocny niż mój kot, choć nieco mniej przytulaśny. Kiedy zadzwoniłem do niego z tym, co znalazłem, na linii zapadła długa cisza.
„Pani Fowl” – powiedział w końcu – „rozumie pani, że to, co pani opisuje, to odrębne przestępstwo od tego, które już badamy. Oszustwo na papierach wartościowych to jedno, ale kradzież od siedemdziesięciodwuletniego mężczyzny z pogarszającą się funkcją poznawczą – to nadużycie finansowe wobec osoby starszej”.
„Wiem” – powiedziałem.
Jerome poprosił mnie o przesłanie wszystkiego, co miałem – raportu Franka, wyciągów bankowych, zastawów hipotecznych, wszystkiego. Obiecał, że osobiście to przejrzy i oddzwoni w ciągu tygodnia. Dotrzymał słowa i zadzwonił sześć dni później.
„Jesteśmy bardzo zainteresowani kontynuowaniem tej sprawy” – powiedział. „Zarzuty znęcania się nad osobami starszymi będą dotyczyć poziomu stanowego, ale biorąc pod uwagę nakładanie się śledztwa na szczeblu federalnym, możemy to skoordynować. Musimy jednak zrobić to ostrożnie”.
„Dlaczego?” zapytałem, chociaż już wiedziałem.
„Twój brat już jest osobą, która nas interesuje” – powiedział Jerome. „Jeśli się wystraszy i ucieknie, stracimy wszystko”.
„Czego ode mnie potrzebujesz?”
Jerome wyjaśnił, że FBI gromadziło dowody przeciwko firmie Gregory’ego od miesięcy. Mieli dowody oszustw związanych z papierami wartościowymi, sfałszowanych raportów i sprzeniewierzenia środków klientów. Gregory nie był mózgiem całej operacji – ten zaszczyt przypadł jego szefowi – ale był na tyle współwinny, że groziły mu poważne zarzuty. Problemem był czas. Chcieli aresztować kluczowe osoby jednocześnie, aby uniemożliwić komukolwiek zniszczenie dowodów lub ucieczkę.
Moje dowody na kradzież od taty dodały kolejny wymiar. Ale też skomplikowały sprawę.
„Potrzebujemy kontrolowanego środowiska” – powiedział Jerome. „Gdzieś, gdzie wiemy, że będzie. Gdzie będziemy mogli koordynować działania z lokalnymi władzami”.
Wtedy przypomniałem sobie ogłoszenie Gregory’ego na przyjęciu. Planował w przyszłym miesiącu rodzinny obiad w ekskluzywnej restauracji – świętować fuzję – z udziałem swoich nowych partnerów biznesowych.
„A co, gdybym ci powiedział dokładnie, gdzie on będzie” – powiedziałem – „pewnego wieczoru, w otoczeniu wszystkich ludzi, na których chce zrobić wrażenie?”
Jerome milczał przez chwilę. Potem powiedział: „Opowiedz mi więcej”.
W ciągu następnych dwóch tygodni stałam się najbardziej wspierającą siostrą na świecie. Zadzwoniłam do Gregory’ego, żeby pogratulować mu fuzji. Wysłałam Vanessie kwiaty z liścikiem, w którym napisałam, że bardzo się z nich cieszę. Zadzwoniłam nawet do mamy i zaproponowałam, żebyśmy się wszyscy spotkali, żeby godnie uczcić sukces Gregory’ego.
Mama na początku była podejrzliwa. „Od kiedy tak bardzo interesujesz się karierą Gregory’ego?”
„Myślałam o tym, co powiedziałaś” – powiedziałam jej, niemal dławiąc się własnymi słowami – „o większym wsparciu. O docenianiu tego, co Gregory osiągnął. Chcę się bardziej postarać”.
Mama prawie się rozpłynęła przez telefon. „Och, Susie, to takie dojrzałe z twojej strony. Gregory będzie zachwycony”.
Gregory rzeczywiście był zadowolony. Tak zadowolony, że sam do mnie zadzwonił, co nie zdarzyło się od około trzech lat.
„Susie, to wspaniale. Naprawdę wspaniale. Cieszę się, że w końcu się przekonałaś. Ta kolacja będzie ważna. Będą tam moi nowi partnerzy. Zależy mi, żeby rodzina zrobiła dobre wrażenie”.
„Będę się zachowywać jak najlepiej”, obiecałem.
Nie wspomniałem, że Warren Beckford również będzie obecny. Zadzwoniłem do niego dzień po tym, jak Jerome i ja ustaliliśmy plan. Warren z przyjemnością pomógł.
„Czekałem czterdzieści lat, żeby zobaczyć, jak ktoś taki jak twój brat dostaje to, na co zasługuje” – powiedział Warren. „Uważaj mnie za swoją drugą połówkę”.
Warren wykonał też kilka strategicznych telefonów do swoich kontaktów w firmie, do której dołączał Gregory. Nie powiedział im wszystkiego – tylko tyle, żeby ich zdenerwować, żeby zaczęli zadawać pytania, i żeby mieć pewność, że kiedy prawda wyjdzie na jaw, będą gotowi uciekać.
Restauracja, którą wybrał Gregory, nazywała się Carmichaels. Białe obrusy, wygórowane ceny steków, typowa dla miejsca, gdzie oceniają za zamówienie kurczaka. Dwa lata temu udzielałem im konsultacji w sprawie zagospodarowania terenu. Mają piękny ogródek na patio, który zaprojektowałem pro bono w zamian za dożywotnią zniżkę na kartę win.
Życie polega na dokonywaniu strategicznych inwestycji.
Uzgodniłem z Jerome’em termin. FBI miało rozmieścić agentów po cywilnemu w restauracji. Nie mieli robić scen. To nie był film. Zaczekaliby na mój sygnał, a potem cicho podeszli do Gregory’ego i poprosili go, żeby wyszedł. Profesjonalizm. Kontrolowanie. Niszczycielskie.
Ale najpierw musiałem przygotować jeszcze jedną rzecz.
Spędziłem cały weekend z księgowym, analizując swoje finanse. Moja firma była warta 12 milionów dolarów. Moje oszczędności, inwestycje i majątek wyniosły kolejne 3 miliony dolarów. Byłem, według wszelkich rozsądnych kryteriów, bogaty. Nigdy nie czułem się bogaty. Nadal jeździłem swoim starym pickupem, nadal nosiłem robocze buty przez większość dni i nadal regularnie brudziłem sobie paznokcie.
Pieniądze nigdy nie były dla mnie najważniejsze. Liczyło się budowanie czegoś. Stworzenie czegoś pięknego z surowców i ciężkiej pracy.
Ale pieniądze miały wkrótce okazać się bardzo ważne, bo zamierzałem je wykorzystać na naprawę tego, co Gregory zepsuł.
Założyłem fundusz powierniczy na opiekę nad ojcem. Zorganizowałem spłatę oszukańczego zastawu na jego domu. Skontaktowałem się z prawnikiem specjalizującym się w prawie osób starszych w sprawie ustanowienia odpowiedniej opieki, aby zapobiec ponownemu wykorzystywaniu go przez kogokolwiek. Kiedy to się skończy, tata będzie chroniony, mama będzie miała zapewnioną opiekę, a Gregory poniesie konsekwencje swoich decyzji.
Wieczorem przed kolacją zadzwonił mój telefon. To był Gregory.
Jego głos był inny – pełen napięcia, niemal rozpaczliwy.
„Susie, muszę cię o coś zapytać. I proszę, żebyś nie zadawała pytań.”
“Co to jest?”
„Muszę pożyczyć trochę pieniędzy. Tylko pięćdziesiąt tysięcy. Oddam ci w ciągu miesiąca. Przysięgam.”
Mimo przyspieszonego bicia serca, utrzymałem neutralny ton głosu. „Pięćdziesiąt tysięcy. Gregory, to kupa forsy”.
„Wiem. Wiem” – powiedział szybko. „Ale jestem w trudnej sytuacji. Niektóre inwestycje nie poszły tak, jak się spodziewałem. To tymczasowe. Fuzja wszystko rozwiąże. Muszę tylko przetrwać najbliższe kilka tygodni”.
Był przestraszony. Słyszałem to w jego głosie. Złote dziecko w końcu zdało sobie sprawę, że jego domek z kart chwieje się na wietrze.
Udałem, że się nad tym zastanawiam. „To naprawdę dużo, Gregory. Nie jestem pewien, czy mam tyle gotówki po prostu gdzieś w pobliżu”.
„Daj spokój, Suzy” – powiedział. „Wiem, że nieźle ci idzie z tym małym interesem. Pewnie coś zaoszczędziłaś”.
Twój mały biznes.
Nawet teraz – nawet gdy błagał mnie o pieniądze – nie potrafił powstrzymać się od protekcjonalnego tonu.
„Daj mi to przemyśleć” – powiedziałem. „Możemy porozmawiać więcej jutro przy kolacji”.
Podziękował mi serdecznie, co było dla mnie nowością. Gregory nigdy w życiu mi za nic nie podziękował. Rozłączyłem się i usiadłem w ciemności salonu, z Biscuitem mruczącym na kolanach.
Jutro wszystko się zmieni.
Gregory myślał, że dostanie wsparcie ze strony rodziny i 50 tys. dolarów pożyczki od swojej śmierdzącej siostry.
To, co osiągnął, było końcem wszystkiego, co zbudował na kłamstwach.
Podrapałem Biszkopt za uszami. Wiesz co, kocie? Zemsta to danie, które najlepiej smakuje w restauracji z dożywotnią zniżką na wino.
Biscuit nie odpowiedziała. Jest raczej słuchaczką niż rozmówczynią.
Tego wieczoru Carmichaels prezentował się przepięknie. Delikatne oświetlenie, świeże kwiaty na każdym stoliku, delikatny szum drogich rozmów unoszący się w powietrzu. Założyłam swoją najlepszą sukienkę – prostą granatową sukienkę, którą kupiłam dwa lata temu na galę wręczenia nagród branżowych. Szpilki, które nie doprowadzały mnie do płaczu. Prawdziwa biżuteria.
Gregory nawet tego nie zauważył.
„Susie, proszę bardzo” – powiedział, kiedy weszłam, już rozglądając się po pokoju w poszukiwaniu kogoś ważniejszego do rozmowy. „Wyglądasz dobrze. Słuchaj, przemyślałaś, o czym rozmawialiśmy?”
„Porozmawiamy później” – powiedziałem. „Po kolacji. Nie róbmy z tego problemu finansowego”.


Yo Make również polubił
Bez cukru. Żadnych kalorii. Tylko 3 składniki. Niskokaloryczny deser
Zapiekanka ziemniaczana przepyszna
Oto co oznacza, gdy jajko zawiera czerwoną plamkę
Oto przepis na pyszny makaron w kremowym sosie śmietanowym z kurczakiem i grzybami!