„Mamo, możemy dostać popcorn?”
Wzięłam głęboki oddech, starając się mówić normalnie. „Jasne, kochanie. Zaraz zejdę”.
Kevin wstał. „Co zamierzasz zrobić?”
„Jeszcze nie wiem.”
„Czy możemy chociaż o tym porozmawiać? Naprawdę porozmawiać?”
Spojrzałam na niego. Tego mężczyznę znałam od 12 lat, byłam mężatką od 10, miałam z nim dwójkę dzieci, kupiłam dom, zbudowałam całe życie, i zdałam sobie sprawę, że w ogóle go nie znam.
„Wyjdź z tego pokoju” – powiedziałem.
„Gdzie mam iść?”
„Nie obchodzi mnie to. Mieszkanie, może. Jestem pewna, że Felicity by cię chciała.”
Wyszedł. Słyszałem jego kroki na schodach, otwieranie i zamykanie drzwi wejściowych, odgłos ruszającego samochodu na podjeździe.
Długo siedziałem na łóżku, wpatrując się w ekran jego laptopa. Potem zacząłem robić zrzuty ekranu. Każdego maila, każdego SMS-a, każdego paragonu. Stworzyłem folder i zapisałem wszystko. Nie wiedziałem jeszcze, co z tym zrobię, ale wiedziałem, że potrzebuję dowodów.
W drzwiach pojawiła się moja córka trzymająca w rękach pluszowego królika.
„Gdzie poszedł tatuś?”
„Musiał coś załatwić”.
„Kochanie, wszystko w porządku? Wyglądasz na smutną.”
Wymusiłam uśmiech. „Nic mi nie jest, jestem tylko zmęczona. Chciałeś ten popcorn?”
Skinęła głową i wzięła mnie za rękę. Zeszliśmy razem na dół. Zrobiłem popcorn, podczas gdy ona i jej brat kłócili się o to, który film obejrzeć dalej. Siedziałem między nimi na kanapie, udając, że wszystko jest w porządku, podczas gdy cały mój świat legł w gruzach.
Tej nocy, po tym jak położyłam dzieci spać, dokładniej przejrzałam laptopa Kevina. Znalazłam umowę najmu mieszkania. Była na oboje, Kevina i Felicity Morrison. Podpisali ją 8 miesięcy temu, co oznaczało, że skłamał co do terminu. Nie było 11 miesięcy, tylko więcej.
Mieszkanie kosztowało 2400 dolarów miesięcznie. Sprawdziłem nasze wyciągi bankowe. Nie było żadnych wypłat na tę kwotę, co oznaczało, że miał osobne konto, o którym nie wiedziałem. Otworzyłem jego szafkę na dokumenty w domowym biurze i znalazłem wyciągi bankowe z konta w innym banku. Wpłacał tam pieniądze od ponad roku. Najpierw małe kwoty, potem większe. Aktualne saldo wynosiło 18 000 dolarów. Pieniądze, o których istnieniu nie miałem pojęcia.
Zadzwoniłem do siostry o północy. Odebrała po pierwszym sygnale.
„Przepraszam” – powiedziała natychmiast. „Powinnam była ci powiedzieć”.
„Od jak dawna wiesz?”
„6 miesięcy. Spotkałam ich w restauracji w centrum. Kevin powiedział, że się rozstaliście, ale trzymaliście to w tajemnicy dla dzieci. Uwierzyłam mu.”
„Dlaczego mnie o to nie zapytałeś?”
„Nie wiem. Chyba myślałam, że skoro o tym nie mówisz, to znaczy, że nie chcesz.”
Rozłączyłem się bez pożegnania.
Następnego ranka Kevin wrócił. Wyglądał okropnie, jakby nie spał. Pewnie nie spał.
„Możemy teraz porozmawiać?” – zapytał. „Dzieci są w szkole”.
„Masz czas, dopóki ich nie odbiorę o południu.”
Siedzieliśmy w salonie, nie dotykając się. Ja usiadłem na kanapie. On na krześle.
„Zakończyłem to” – powiedział, kiedy wczoraj wieczorem, po moim wyjściu, poszedłem do mieszkania i powiedziałem Felicity, że to koniec.
„Jak ona to przyjęła?”
„Była zdenerwowana, ale rozumiała.”
„Powiedziałeś jej o Brandonie? O tym, jak wszyscy się dowiedzieli?”
Skinął głową.
„Co ona powiedziała?”
„Powiedziała, że wiedziała, że tak się stanie i że tak naprawdę nigdy cię nie opuszczę”.
„Czy planowałeś mnie zostawić?”
Spojrzał na swoje dłonie. „Nie wiem. Może. Jeszcze się nie zdecydowałem”.
„Podpisałeś z nią umowę najmu. Założyłeś wspólne konto bankowe. Spędziłeś prawie rok, budując z nią życie, ale nie podjąłeś jeszcze decyzji”.
„To było skomplikowane.”
„Przestań tak mówić. Nic w tym nie jest skomplikowane. Zdradziłeś mnie. Okłamałeś mnie. Sprawiłeś, że wyszłam na idiotkę przed wszystkimi, których znamy. To proste fakty.”
“Przepraszam.”
„Za co konkretnie? Za oszustwo? Za kłamstwo? Za to, że cię złapano?”
„Całość.”
„To nie jest wystarczająco dobre.”
Pochylił się do przodu. „Co mam powiedzieć? Schrzaniłem sprawę. Wiem o tym, ale możemy to naprawić. Możemy pójść na terapię. Zrobię wszystko, co trzeba”.
„Myślisz, że terapia naprawi fakt, że miałaś całe sekretne życie?”
„Ludzie radzą sobie z gorszymi sytuacjami.”
„Wymień jedną rzecz gorszą od tego.”
Nie mógł.
Wstałem. „Chcę, żebyś się wyprowadził.”
„Gdzie mam iść?”
„Masz mieszkanie, pamiętasz? A może Felicity zmieniła zamki?”
„Powiedziałem jej, że to kończę. Nie mogę tam wrócić”.
„To brzmi jak twój problem.”
„Bądź rozsądny.”
„Zachowuję się rozsądnie. To ty zdecydowałeś, że nasze małżeństwo nie wystarczy. To ty podjąłeś tę decyzję. Teraz musisz żyć z konsekwencjami”.
Zaczął płakać. Prawdziwe łzy spływały mu po twarzy.
„Proszę, nie rób tego. Kocham cię. Kocham naszą rodzinę”.
„Powinieneś był o tym pomyśleć zanim podpisałeś umowę najmu z kimś innym.”
Wyszłam z pokoju, zanim zdążyłam zobaczyć jego odpowiedź. Poszłam na górę i zaczęłam pakować jego rzeczy. Ubrania, kosmetyki, buty. Spakowałam cztery walizki i dwa pudła. Zniosłam je na dół i postawiłam przy drzwiach wejściowych.
„Masz czas do południa, żeby to stąd zabrać” – powiedziałem. „Potem wyniosą je na trawnik”.
Spojrzał na walizki, na mnie i na walizki. „Naprawdę to robisz”.
“Tak.”
„A co z dziećmi?”
„A co z nimi?”
„Co im powiemy?”
„Możesz im powiedzieć, co chcesz. Powiem im prawdę, że ich ojciec postanowił, że chce innego życia i teraz będzie je miał”.
„Są za młodzi, żeby to zrozumieć”.
„Mają osiem i sześć lat. Są wystarczająco dorośli, żeby wiedzieć, kiedy ktoś ich okłamuje”.
Wzięłam torebkę i klucze. „Idę załatwić sprawy. Jak wrócę, lepiej, żebyś stąd zniknęła”.
Najpierw pojechałem do banku. Wypłaciłem połowę wszystkiego z naszych wspólnych kont. Potem poszedłem do kancelarii prawnej. Tego ranka wyszukałem adwokatów od rozwodów i wybrałem tego z najwyższą oceną. Prawniczka miała na imię Patricia. Miała około 50 lat, życzliwe spojrzenie i mocny uścisk dłoni.
„Opowiedz mi wszystko” – poprosiła.
Więc tak zrobiłem. Opowiedziałem jej o pijackim wyznaniu Brandona, o mieszkaniu, o Felicity, o tajnym koncie bankowym, o 11 miesiącach kłamstw. Pokazałem jej zrzuty ekranu, które zrobiłem. Robiła notatki, kiedy mówiłem.
Kiedy skończyłam, powiedziała: „Masz mocne argumenty na rzecz czego? Na cokolwiek chcesz. Rozwód, oczywiście. Ale poza tym, w zależności od prawa stanowego, możesz mieć prawo do ponad połowy majątku, biorąc pod uwagę jego oszustwo. Samo tajne konto może działać na twoją korzyść”.
„Nie chcę jego pieniędzy.”
„Czego więc chcesz?”
Zastanowiłam się. „Chcę, żeby moje dzieci miały się dobrze. Nie chcę czuć się jak idiotka. Chcę iść dalej ze swoim życiem”.
„Wszystko to jest możliwe, ale musisz zdecydować, jak chcesz postępować. Chcesz złożyć pozew natychmiast, czy dać mu szansę na naprawienie sytuacji?”
„Czy można coś zrobić od razu po tym?”
Odchyliła się na krześle. „Robię to od 28 lat. Widziałam małżeństwa, które przetrwały gorzej. Widziałam też małżeństwa, które rozpadały się z powodu znacznie mniejszej liczby problemów. To zależy od tego, z czym można żyć”.
„Nie sądzę, żebym mógł z tym żyć.”
„Wtedy składamy wniosek.”
Sporządziła dokumenty, podczas gdy ja czekałam. Wniosek o unieważnienie małżeństwa, tymczasowe ustalenie opieki nad dzieckiem, podział majątku. Wszystko było bardzo kliniczne, bardzo oficjalne, bardzo ostateczne. Podpisałam się tam, gdzie wskazała. Ręka mi się trochę trzęsła, ale dałam radę.
„Co się teraz stanie?” zapytałem.
„Dostaje wezwanie. Potem ma określony czas na odpowiedź. Jeśli cokolwiek kwestionuje, idziemy do mediacji. Jeśli nie, kontynuujemy rozwód”.


Yo Make również polubił
Miękkie Szarlotka w arkuszu: dzielenie się nią to przyjemność!
Jak zrobić herbatę imbirową, aby spalić tłuszcz
5 genialnych sposobów na dodanie prywatności do drzwi bez zasłon
Czego uczy nas ta historia?