Postanowiliśmy odwiedzić rodzinę w weekend. Gdy dotarliśmy na miejsce, moja siostra pobiegła, żeby zabrać moje dziecko… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Postanowiliśmy odwiedzić rodzinę w weekend. Gdy dotarliśmy na miejsce, moja siostra pobiegła, żeby zabrać moje dziecko…

„Prawdopodobnie zabrała dziecko, żeby pokazać jej ogród” – powiedziała. „Gwen ostatnio dużo tam pracowała”.

Ale był październik i na zewnątrz robiło się już ciemno.

Derek złapał mój wzrok, również wstał i razem poszliśmy w stronę tylnej części domu, gdzie znajdowała się pralnia moich rodziców.

Drzwi były częściowo zamknięte i przez szczelinę mogłem dostrzec blask świetlówek.

To, co zobaczyłem otwierając drzwi, pozostanie ze mną do końca życia.

Gwen kucała przed suszarką, a Rosalie była w jej środku.

Moje dziecko było w środku suszarki, ręka Gwen była na drzwiach, a pralka pracowała.

Krzyczałem. Dźwięk, który z siebie wydobyłem, nie wydawał się ludzki.

Derek rzucił się do przodu i złapał drzwi suszarki, szarpnąc je rozpaczliwie. Ale Gwen coś zrobiła z zamkiem.

Odwróciła się do mnie z wyrazem całkowitego spokoju, niemal opanowania, i powiedziała: „Nie martw się, jest bezpieczna. Była cała mokra, więc postanowiłam ją tam włożyć”.

Próbowałem się przecisnąć obok niej, próbowałem dotrzeć do córki, ale nagle pojawiła się moja matka.

Lorraine pojawiła się za mną i chwyciła mnie za ramiona, fizycznie mnie przytrzymując, podczas gdy moje dziecko wirowało w środku tej maszyny.

„Uspokój się” – powiedziała, a jej głos był niepokojąco spokojny. „Ona tylko się osusza”.

Głos mojego ojca dochodził gdzieś zza nas.

„Przestań robić scenę o nic”.

Derek wciąż zmagał się z drzwiczkami suszarki, a jego palce krwawiły, gdy rozdarł je o metalowe krawędzie. W pewnym momencie, zanim przyjechaliśmy, Gwen wbiła coś w mechanizm drzwiczek. Później dowiedzieliśmy się, że to był śrubokręt wbity w mechanizm zatrzasku, co sugerowało, że nie był to spontaniczny atak psychozy, ale coś zaplanowanego.

Stała i patrzyła na niego z tym samym pogodnym wyrazem twarzy. A moi rodzice wręcz ją pocieszali, mówiąc, że nic złego nie zrobiła, podczas gdy moja córka była torturowana w tej maszynie.

Wyrwałam się z uścisku matki i wyciągnęłam telefon. Ręce trzęsły mi się tak bardzo, że ledwo mogłam wybrać numer, ale udało mi się zadzwonić pod numer 911.

Pamiętam, jak krzyczałam adres do telefonu, krzyczałam, że moja siostra włożyła moje dziecko do suszarki, krzyczałam, żeby natychmiast kogoś przysłali.

Derekowi w końcu udało się rozwalić mechanizm drzwi. Szarpnął drzwi suszarki i wyciągnął Rosalie, która siedziała nieruchomo.

Jej małe ciało było wiotkie i gorące w dotyku, pokryte czerwonymi pręgami w miejscach, gdzie rozgrzany metalowy bęben przypalił jej delikatną skórę.

Ona nie płakała.

Nie wydawała żadnego dźwięku.

Następne godziny zapisały się w mojej pamięci jako seria fragmentów.

Przybyła karetka, czerwone i niebieskie światła pomalowały ściany mojego domu z dzieciństwa na kolory, które wydawały się zbyt żywe, zbyt agresywne jak na cichą podmiejską ulicę.

Ratownicy medyczni zabierają Rosalie z rąk Dereka, podczas gdy on stoi tam, a krew kapie z jego połamanych paznokci na nieskazitelnie czystą podłogę w kuchni mojej matki.

Dom moich rodziców wypełniali policjanci, z radiami trzeszczącymi od zakłóceń i kodów, których nie rozumiałem.

Moja matka płakała i upierała się, że doszło do nieporozumienia – użyła właśnie tych słów – jakby to, co się stało, można było zakwalifikować jako cokolwiek innego niż usiłowanie morderstwa.

Gwen zakuta w kajdanki i prowadzona do niskiego samochodu, wciąż mając na twarzy ten wyraz obojętnego spokoju, który prześladuje mnie do dziś.

Jechałam karetką z Rosalie, a Derek jechał za nami samochodem. Ratownik medyczny, który udzielał pomocy mojej córce, zadawał mi pytania, na które nie potrafiłam odpowiedzieć.

Czy brała jakieś leki? Czy miała jakieś alergie? Jak długo była w suszarce?

To ostatnie pytanie coś we mnie złamało.

Nie wiedziałem.

Nie miałam pojęcia, jak długo moje dziecko taplało się w tym rozgrzanym metalowym bębnie, ponieważ siedziałam w salonie, piłam wodę i rozmawiałam o pieczeni wołowej, jakby wszystko było normalne.

Poczucie winy po tym uświadomieniu nie zniknęło od trzech lat. I nie sądzę, żeby kiedykolwiek zniknęło.

W szpitalu Rosalie została natychmiast zabrana na oddział ratunkowy, a mnie kazano czekać w pokoju z jarzeniówkami, które migały z częstotliwością doprowadzającą ludzi do szaleństwa.

Derek przybył 20 minut później, z rękami owiniętymi gazą, która już była poplamiona krwią. Usiadł obok mnie bez słowa i wziął moją dłoń w swoją zabandażowaną i tak staliśmy przez kilka godzin.

W końcu przyszła do nas pracownica socjalna. Była to sympatyczna kobieta po pięćdziesiątce, która przedstawiła się jako Margaret i wyjaśniła, że ​​ponieważ obrażenia dotyczyły osoby niepełnoletniej, zostanie wszczęte dochodzenie.

Poprosiła mnie, żebym opowiedział jej, co się wydarzyło, więc opowiedziałem jej wszystko: historię z Gwen, dziesięciolecia pomagania mi przez rodziców oraz to, jak moja matka mnie fizycznie powstrzymywała.

Margaret robiła notatki, nie okazując żadnych emocji, ale kiedy skończyłem, spojrzała na mnie z czymś w rodzaju szacunku w oczach.

„Dobrze zrobiłaś, dzwoniąc pod numer 911” – powiedziała. „Wiele osób w twojej sytuacji byłoby w zbyt dużym szoku, żeby zareagować tak szybko. Twoja szybka reakcja mogła uratować życie twojej córki”.

Te słowa powinny mnie pocieszyć, ale jedyne, o czym myślałam, to że nie powinnam w ogóle oddawać Rosalie.

Wiedziałam, że coś jest nie tak z energią Gwen. Poczułam ukłucie niepokoju, kiedy sięgnęła po moje dziecko tymi zbyt chętnymi dłońmi.

Ale zignorowałam swój instynkt, bo nie chciałam, żeby sytuacja była niezręczna.

Ponieważ przez całe życie byłem uczony, żeby bagatelizować zachowanie Gwen i zachować pokój.

Około północy przyszedł detektyw, żeby spisać moje zeznania. Nazywał się detektyw Marcus Webb i miał cierpliwość kogoś, kto widział zbyt wiele strasznych rzeczy, żeby cokolwiek go jeszcze zszokowało.

Opowiedziałem mu tę samą historię, którą opowiedziałem Margaret, dodając szczegóły dotyczące przemocy, której doświadczyłem w dzieciństwie, a także schematu zachowania, który moi rodzice zawsze usprawiedliwiali.

Detektyw Webb zapytał, czy mam jakąś dokumentację poprzednich incydentów.

Opowiedziałem mu o bliźnie po oparzeniu na ramieniu i pokazałem mu ją w ostrym szpitalnym świetle.

Zrobił mi zdjęcie i zapytał, czy zechciałbym uwzględnić je w swoim oświadczeniu.

Powiedziałam „tak” bez wahania. Po raz pierwszy od ponad 20 lat ta blizna wydawała się dowodem, a nie powodem do wstydu.

„Twoi rodzice” – powiedział ostrożnie. „Fizycznie uniemożliwili ci kontakt z córką?”

„Moja matka tak zrobiła. Złapała mnie za ramiona i przytrzymała. Ojciec kazał mi przestać robić sceny”.

Detektyw Webb zanotował.

„Przesłuchamy ich również. Z tego, co mi powiedziałeś, mogą być podstawy do postawienia zarzutów nie tylko twojej siostrze”.

Poczułem iskierkę czegoś, co mogło być nadzieją.

Przez całe moje życie moi rodzice postępowali tak, jakby byli nietykalni, jakby ich szacunek i pozycja w społeczeństwie zapewniały im odporność na konsekwencje.

Myśl, że rzeczywiście mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, wydawała się zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa.

Derek i ja nie mogliśmy zobaczyć Rosalie aż do prawie czwartej nad ranem. Do tego czasu jej stan się ustabilizował i została przeniesiona na dziecięcy oddział intensywnej terapii.

Lekarka, która przeprowadziła z nami szkolenie, była młodą kobietą o zmęczonych oczach. Wyjaśniła nam skalę obrażeń mojej córki w terminologii klinicznej, która nie mogła w pełni zamaskować grozy tego, co jej zrobiono.

Oparzenia obejmowały 20% powierzchni jej ciała, głównie na plecach, ramionach i tylnej stronie rąk, tam gdzie była przyciśnięta do rozgrzanego bębna.

Naciągnięcie mięśni i uszkodzenie tkanek miękkich szyi na skutek ruchu wirowego.

Podwyższona temperatura ciała, którą udało się obniżyć za pomocą schładzania.

Możliwe siniaki wewnętrzne, które należy monitorować.

„Będzie potrzebowała operacji” – powiedział lekarz. „Najprawdopodobniej przeszczepu skóry. Więcej dowiemy się w ciągu najbliższych kilku dni, kiedy ocenimy, jak goją się oparzenia”.

Zapytałem, czy mogę ją potrzymać.

Lekarz zawahał się, po czym skinął głową.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

2 łyżki tego i zauważysz niesamowite rezultaty w przypadku problemów trawiennych

200 g organicznego żelu aloesowego (wewnętrzne liście) Sok z ½ żółtej cytryny (większe stężenie limonoidów) 300 ml wody alkalicznej (pH ...

Wypij tę herbatę z kurkumy przed snem (i ciesz się tymi 20 korzyściami)

3. Zapobiegło rozprzestrzenianiu się raka piersi do płuc u myszy. 4. Może zapobiegać czerniakowi i powodować samobójstwo istniejących komórek czerniaka ...

Każdy palec jest połączony z dwoma organami: dowiedz się, jak je masować i łagodzić problemy zdrowotne!!

Dowiedz się, z którymi organami i objawami jest połączony każdy palec 1. Kciuk Narządy: Żołądek i śledziona. Emocje: Lęk, depresja ...

Zjedz czosnek przed snem i zdziw się, co się stanie

Sposób użycia: Zmiażdż 1 ząbek czosnku, odstaw na 10 minut (aby aktywować allicynę), a następnie połknij, popijając wodą. 3. Obniża ...

Leave a Comment