„Wygląda jak coś zeskrobanego z tacy w stołówce” – warknęła moja szwagierka, krzywiąc się nad stołem. „Nawet moje dzieciaki dałyby radę lepiej!” W sali zapadła cisza. Wzięłam łyk wody i powiedziałam cicho: „Nie gotowałam dziś wieczorem…” – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Wygląda jak coś zeskrobanego z tacy w stołówce” – warknęła moja szwagierka, krzywiąc się nad stołem. „Nawet moje dzieciaki dałyby radę lepiej!” W sali zapadła cisza. Wzięłam łyk wody i powiedziałam cicho: „Nie gotowałam dziś wieczorem…”

„W przyszłym tygodniu?” powtórzyła Nancy cienkim głosem.

„Tak. Weźmiemy gabinet za nasz pokój. Dziewczyny mogą dzielić pokój gościnny. Resztę wymyślimy na bieżąco.”

Jack, który wrócił od nas, kiedy zobaczył samochód Riley, oparł się o framugę drzwi. „Wprowadzasz się w przyszłym tygodniu? Tak szybko? Rozmawiałeś już z Graysonem o opiece nad dziećmi? Gdzie będą mieszkać Jason i Ethan? Co ze szkołą dla dziewcząt?”

Riley znowu wzruszyła ramionami, jakbyśmy rozmawiały o jedzeniu na wynos. „Chłopcy są na razie z Graysonem. Uwielbiają swoją szkołę, więc pewnie zostaną. Co do dziewczynek, po prostu przeniosę je do tej samej szkoły co twoich chłopców. Są ciche. Przystosują się”. Pstryknęła palcami, ignorując wszelkie niewidoczne komplikacje. „W każdym razie, tak będzie lepiej dla mamy. Nie będzie sama”.

Nancy wydawała się rozdarta między ulgą a strachem.

Wtedy Riley zwrócił się do mnie.

„Skyler, skoro już tu jestem, to twoim zadaniem będzie przygotowywanie posiłków dla mamy i dziewczynek, dobrze?” powiedziała. „Jack pracuje na pełen etat. Ja też. A ten dom jest taki duży, że będę zajęta wszystkim innym”.

Moje ciśnienie krwi wzrosło tak szybko, że czułem jego pulsowanie w uszach.

„Mam własną pracę” – powiedziałam powoli, ostrożnie. „I własny dom do utrzymania. Wszyscy będziemy musieli się starać”.

Prychnęła. „Praca na pół etatu to nie jest prawdziwa praca, Sky. I tak gotujesz dla rodziny każdego dnia, więc po prostu dorabiaj mamie i dziewczynkom. Pomyśl o tym, jakbym cię zatrudniała. Mogę ci dać sto dolarów miesięcznie. Co ty na to?”

Naprawdę się roześmiałem. Nie mogłem się powstrzymać. Krótki, niedowierzający dźwięk.

„Sto dolarów” – powtórzyłem. „Za zakupy, gotowanie i sprzątanie dla trzech dodatkowych osób. Przez cały miesiąc”.

Skinęła głową, zupełnie poważnie. „Tak. To układ rodzinny. Bądź wdzięczny, że cokolwiek oferuję”.

Nancy wzdrygnęła się.

„Riley” – mruknęła – „to nie jest…”

„W porządku” – wtrąciłam, bo widziałam, jak Nancy ogarnia poczucie winy. Pomyślałam o Callie i Avie, o ich promiennych twarzach, gdy mnie zobaczyły, gdy odbierałam je ze szkoły, o tym, jak powoli zaczęły się u mnie zatrzymywać coraz dłużej. „Damy sobie radę”.

Hak wbił się głębiej.

Zgodziłam się, nie dlatego, że oferta była hojna – była obraźliwa – ale dlatego, że Nancy potrzebowała pomocy, a ja nie mogłam znieść myśli, że dziewczyny będą głodne lub będą się żywić podgrzewanymi w mikrofalówce obiadami i jedzeniem na wynos, podczas gdy ich matka będzie przeglądała zawartość telefonu.

W następnym tygodniu Riley się wprowadził.

Gabinet zamienił się w ciasną sypialnię, wypełnioną dwiema komodami, wieszakiem na ubrania i dużym materacem przypartym do ściany. Dziewczynki dzieliły pokój gościnny z identycznymi łóżkami i małą białą szafką nocną pomiędzy nimi. Pudełka Riley eksplodowały na korytarzu, jakby potrząsnęła nimi, zamiast je rozpakować.

Od pierwszego dnia wróciła do roli rodzica-widma.

Większość wieczorów wpadała do domu o siódmej, z obcasami zwisającymi z palców, rzucała torbę przy schodach i wzdychała, jakby niosła na plecach cały kraj.

„Ciężki dzień?” – pytała łagodnie Nancy.

„Nie masz pojęcia” – odpowiadał Riley, kierując się prosto pod prysznic. „Co na kolację?”

Wtedy obiad był już na stole. Bo go ugotowałem.

Obtłuczone granatowe naczynie żaroodporne z małymi białymi gwiazdkami krążyło między naszymi domami jak wspólne dziecko, jednej nocy wypełnione kurczakiem z ryżem, następnej pieczone penne. Czasami stało w moim zlewie, mocząc się przez noc, kiedy byłam zbyt zmęczona, żeby je szorować. Czasami stało na kuchence Nancy, czekając na umycie, bo zaostrzył się jej artretyzm.

Callie i Ava zaczęły pojawiać się w mojej kuchni bez pytania.

„Czy możemy pomóc?” pytała Callie, zerkając zza drzwi po szkole, wciąż mając na sobie plecak.

„Potrafię nakryć do stołu” – dodawała szybko Ava. „Pamiętam, gdzie wszystko się znajduje”.

Tak bardzo chcieli być użyteczni, że aż bolało patrzeć na nich.

Pewnej soboty zastałem Callie siedzącą na tylnych schodach domu Nancy i obejmującą kolana.

„Hej” – powiedziałem cicho, siadając obok niej. „Wszystko w porządku?”

Wzruszyła ramionami. „Mama mówi, że cały czas jest zmęczona”.

„Ona dużo pracuje” – powiedziałem ostrożnie.

„Mówi, że przebywanie w naszym towarzystwie ją bardziej męczy” – dodała Callie, wpatrując się w nierówny trawnik. „Więc staram się jej nie przeszkadzać”.

Znów to samo – ten skurcz w piersi. Ten, który wydawał się zbyt bliski wściekłości.

„Nie przeszkadzasz” – powiedziałem. „Ani mnie. Ani twojej babci. Ani nikomu, kto na ciebie zasługuje”.

Jej oczy zaszkliły się, ale mrugnęła, żeby powstrzymać łzy. „Mogę przyjść później i pomóc ci w gotowaniu?”

„Kiedykolwiek” – powiedziałem. „Moja kuchnia jest dla ciebie zawsze otwarta. Zrozumiano?”

Skinęła głową, lekko poruszając brodą, jakby nie ufała sobie na tyle, by mówić.

Jeśli czegoś się nauczyłem, to tego, że dzieci doskonale wiedzą, kto naprawdę jest dla nich wsparciem. Może nie mają słów, ale potrafią liczyć na mniej rzucające się w oczy sposoby.

Noc komentarzy na temat tacy w stołówce narastała od dłuższego czasu.

Wszystko zaczęło się tamtego ranka od pukania do moich drzwi i dwóch pełnych nadziei twarzy.

„Ciociu Skyler” – powiedziała Ava, z włosami wciąż wilgotnymi po pospiesznym prysznicu – „możemy ci pomóc przygotować dziś kolację? Chcemy zrobić mamie niespodziankę”.

Callie stała za nią, ściskając mały spiralny notes. „Zapisywaliśmy pomysły” – powiedziała, otwierając go. Jej starannym, starannym pismem strona widniała: PIECZONY KURCZAK, RYŻ, WARZYWA, COŚ WYJĄTKOWEGO.

„Coś wymyślnego, co?” Uśmiechnęłam się. „Myślę, że możemy się tym zająć. Z jakiej okazji?”

Callie zmarszczyła nos. „Jest strasznie zestresowana. Pomyśleliśmy… że jeśli zrobimy jej ulubione danie, to może ją uszczęśliwi”.

I właśnie ta obietnica była obietnicą, którą te dziewczyny złożyły sobie: że ich wysiłek, ich miłość, może naprawić coś, co zostało zepsute.

Tak bardzo chciałam, żeby mieli rację.

„Dobra” – powiedziałem. „Plan gry. Przyjdziecie po szkole. Ugotujemy tutaj, a potem zaniesiemy wszystko do babci. Umowa stoi?”

Przybili sobie piątki.

Tego popołudnia moja kuchnia zamieniła się w program kulinarny.

Callie stała na stołku przy ladzie, obierając ziemniaki z wielkim skupieniem, a ja krążyłam obok, pilnując, żeby się nie zacięła. Ava odmierzała ryż, wysuwając język i licząc pod nosem porcje.

„Raz… dwa… trzy…”

„Doskonale” – powiedziałem. „Teraz płuczemy. Widzisz, jak woda robi się mętna? To skrobia”.

Doprawiliśmy udka kurczaka czosnkiem w proszku, papryką, solą i pieprzem. Pozwoliłem im wybrać suszone zioła z małej półki przy kuchence.

„Ten pachnie pizzą” – powiedziała Ava, wąchając oregano.

„No to użyjmy trochę” – powiedziałem do niej z uśmiechem.

Kroiliśmy marchewki i brokuły, a gdy pokazałam im, jak pokroić marchewki na małe serduszka, ich oczy się zaświeciły.

„Dzięki temu talerz będzie wyglądał wyjątkowo” – powiedziała Callie, starannie układając kawałki.

Obtłuczone granatowe naczynie do zapiekania stało gotowe na blacie i czekało. Widział już lasagne, zapiekanki i jeden pamiętny, nieudany eksperyment z brownie. Tego wieczoru miało w nim być coś jeszcze: nadzieja dwóch dziewczynek.

Zanim zanieśliśmy wszystko do sąsiadów, w domu Nancy unosił się niewiarygodny zapach. Nakryła do stołu swoje talerze, a dziewczyny aż brzęczały z nerwowej dumy, prostując serwetki i trzykrotnie sprawdzając sztućce.

„Wygląda niesamowicie” – szepnęła mi Nancy w kuchni, próbując łyżkę ryżu. „Robisz dla nich coś pięknego”.

„Robią to dla swojej mamy” – powiedziałem. „Ja tylko nadzoruję”.

Czekaliśmy na Riley. Przeczekaliśmy wiadomości o szóstej, powtórkę jakiegoś sitcomu, który Nancy obejrzała w połowie. Kolano Callie podskakiwało pod stołem. Ava co chwila zerkała na zegarek.

O 7:15 Nancy westchnęła. „Zacznijmy jeść. Będzie w domu, kiedy wróci”.

Wszyscy usiedliśmy. Dzieciaki wzięły grzeczne porcje, a potem wróciły po dokładkę, bo jedzenie było naprawdę pyszne. Matthew pokazał mi kciuk w górę, z pełnymi ustami.

„Hej” – powiedziałam do dziewczyn na tyle głośno, żeby wszystkie usłyszały. „Dwie dałyście czadu. To jest pyszne”.

Callie promieniała. Ava wyprostowała się na krześle.

Wtedy drzwi wejściowe się otworzyły.

Riley wpadła jak burza, brzęcząc kluczami, mówiąc do słuchawki Bluetooth. „…a jeśli myślą, że biorę mniej niż siedemset dolarów miesięcznie na alimenty, to chyba oszaleli” – powiedziała, rzucając torebkę na ławkę. „Nie obchodzi mnie, co mówi prawnik Graysona, ja…”

Zatrzymała się, gdy nas zobaczyła.

„Och” – powiedziała, wyciągając słuchawkę. „Zacząłeś beze mnie”.

„Jesteś wcześniej niż zwykle” – powiedziała Nancy, starając się brzmieć optymistycznie. „Zostawiliśmy ci talerz. Dziewczyny pomogły dziś w gotowaniu”.

„Tak” – powiedziała Ava, podskakując. „Zrobiliśmy wszystko. No cóż, ciocia Skyler pomogła z piekarnikiem, ale my…”

„Umieram z głodu” – przerwała Riley. Opadła na krzesło i odłożyła telefon na stół. „Przynieś mi talerz?”

Callie podskoczyła, niemal potykając się o własne nogi, żeby nałożyć ryż, kurczaka i warzywa na talerz. Ułożyła marchewkowe serca wzdłuż brzegu, przygryzając wargę w skupieniu, a następnie położyła talerz przed matką jak ofiarę.

Riley spojrzał w dół.

Zmarszczyła brwi.

„Wygląda to okropnie” – powiedziała.

Wokół nas zapadła cisza.

„Warzywa są różnej wielkości” – kontynuowała, unosząc widelec, jakby ją uraził. „A co z tymi dziwnymi serduszkami? Wyglądają… obrzydliwie”.

Widziałam to dokładnie w momencie, gdy twarz Callie się skrzywiła. Dolna warga Avy zadrżała, ale starała się ją powstrzymać, udawać, że to nie ma znaczenia.

„Smakuje wyśmienicie” – powiedziałem zbyt spokojnym, zbyt równym głosem. „Dziewczyny wykonały niesamowitą robotę. Spędziły całe popołudnie, pracując nad tym, żeby cię zaskoczyć”.

„Pewnie wszędzie mają brudne łapy” – powiedział Riley, odsuwając talerz z grymasem. „Nie mogę tego jeść. Następnym razem nie pozwól im zepsuć obiadu, dobrze?”

Twarz Nancy pociemniała. Jack, siedzący obok mnie, wyprostował się, jakby ktoś pociągnął za sznurek między jego łopatkami.

„Niczego nie zepsuli” – powiedziałem cicho. „Zrobili obiad. I wszyscy go zjedliśmy. Z radością”.

„Mów za siebie” – warknął Riley.

Pokój zawirował na sekundę.

Potem patrzyłem, jak Callie zrywa się ze stołu, odsuwając krzesło i zakrywając twarz dłońmi. Ava poszła za nią, a łzy w końcu popłynęły jej po policzkach.

Ich obietnica – naprawienia czegoś z miłością i wysiłkiem – rozbiła się o kafelkową podłogę.

Odsunąłem krzesło.

„Pójdę ich sprawdzić” – powiedziałem, ale nie spuszczałem wzroku z Riley’a.

Później, gdy siedziałam na podłodze w łazience między Callie i Avą, słuchając ich cichych szlochów i wycierając rozmazany tusz do rzęs u dziewczyny, która jeszcze nie powinna go potrzebować, znalazłam Riley w salonie.

Przeglądała telefon. Oczywiście, że tak.

„Nie mogłeś zjeść ani jednego kęsa?” – zapytałem, stojąc w drzwiach.

Nie podniosła wzroku. „Nie prosiłam ich, żeby gotowali”.

„Chcieli zrobić dla ciebie coś miłego”. Weszłam głębiej do pokoju. „Nie musiało ci się to podobać. Wystarczyło, żebyś ich nie zmiażdżył”.

Westchnęła i w końcu upuściła telefon. „Wyolbrzymiasz to do granic możliwości. Zawsze jesteś taka dramatyczna, Sky. Przeżyją”.

„Mówiłaś, że ich jedzenie wyglądało jak coś zeskrobanego z tacy w stołówce” – przypomniałem jej. „Na oczach wszystkich”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Przepis na Najlepsze Ciasto Śliwkowe z Cynamonową Kruszonką – Sekret Babci, Który Zawsze Wychodzi Perfekcyjnie!

Przygotowanie ciasta: W dużej misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, budyń w proszku, cukier i masło, a następnie dodaj jajko ...

Sernik Cytrynowy z Beżą

Sernik cytrynowy z beżą to doskonały wybór dla miłośników słodkości, którzy pragną czegoś lekkiego i orzeźwiającego. Dzięki prostemu przepisowi możesz ...

Ekspresowy Sernik Fantazyjny – równy jak stół

Przygotowanie spodu: Herbatniki pokrusz na drobno, najlepiej w malakserze lub włożone do woreczka i rozgniecione wałkiem. Dodaj roztopione masło i ...

Dyskretny, pożyteczny, niezrozumiany: czy gekon naprawdę zasługuje na swoją złą reputację?

Potężny drapieżnik polujący na owady Czy wiesz, że gekon to  doskonały  łowca owadów. Dyskretnie pozbywa się wielu szkodników, w tym: Karaluchy Mole ...

Leave a Comment